Chyba piszący tu ludzie urwali się z choinki. Jakie to inne procedury medyczne obowiązują w PSP niż w pogotowiu.
Zadaniem takiego pytania dowodzisz, iż zabierasz głos w temacie, o którym nie masz pojęcia.
Najprawdopodobniej pod choinką leżysz Ty sam.
Chyba pewnych rzeczy ktoś nie do końca pojmuje. Ludzie po studiach czy tez studium dwuletnim są w rozumieniu ustawy ratownikami medycznymi. Pozostali, w myśl tej ustawy i wprowadzonym w zeszłym roku rozporządzeniu MSWiA są ratownikami systemu po ukończeniu KPP. To ma byc wszystko ujednolicenie procedur pierwszej pomocy. Ratownicy medyczni mają WYŻSZE kwalifikacje niż umożliwia to KPP. Ratownicy medyczni (z praktyką oczywiście) mogą prowadzic zajęcia na KPP.
A kto ujmuje medykom? Odbycie kursu, choćby najprostszego, wiele uczy...
Jeśli mogą prowadzić takie zajęcia pozostaje krzyknąć: Do dzieła!
Dlaczego więc niektórzy chcą ich uczyć jeszcze procedur PSP (). Ludzie troche szacunku dla kwalifikacji i wykształcenia.
Jak to dlaczego?
Może dlatego, że takowe istnieją?
Może dlatego, że każdy funkcjonariusz jest zobowiązany takowe znać?
Może dlatego, że każdy strażak, czy to medyczny czy też nie będzie działał zgodnie z nimi, co gwarantuje sprawność działań?
Może dlatego, że zostały opracowane przez specjalistów?
Jednak ambicje tu grają ostre akordy...
Może lęk przed egzaminem?
Takie coś uczy pokory...
A co w przypadku naszych lekarzy koordynatorów, lub pracujących w podziale - oni też nie maja KPP, nie recertyfikuja się, gdzie ich znajomość procedur strażackich, których się nie uczyli???
A jacy to lekarze koordynatorzy pracują w podziale?
Gdzie?
Na jakim stanowisku?
Poza tym to jest ich sprawa i sprawa przełożonych. Jeśli uchylają się od tego obowiązku, ktoś za to bierze odpowiedzialność.
Oczywiście przepisy są niedorobione i stąd te nieścisłości. Dla mnie strażak - ratownik medyczny, który jeździ dodatkowo w pogotowiu, to naprawdę specjalista i to on powonien egazminować strażaków a nie na odwrót. Z drugiej strony taki egzamin to dla niego pestka - nie mniej jednak ważne są zasady.
Mam nadzieje zę takie chore paradoksy szybko się rozwiąże.
A ja Tobie powiem, że dziękuję Bogu za egzaminy dla strażaków nie medyków i medyków. Mam swój skromny wkład w proces kształcenia ratowników medycznych, więc nie chełp się, bo kilka gorzkich słów możesz usłyszeć...
Nie dość, że jesteś zarozumiały to i życie ani praca pokory Ciebie nie nauczyło...