dla utrudnienia
1) Zakładamy, że strefa wokół ciężarówki i samochodu osobowego jest wybuchowa i wprowadzenie do niej jakiegokolwiek bodźca energetycznego (rozgrzane silniki innych pojazdów, rozgrzany silnik pompy do urządzeń hydraulicznych, itp) mogą spowodować wybuch. Majstrowanie z wyciąganiem kluczyków ze stacyjki, odłączanie akumulatorów może spowodować przeskok łuku elektrycznego, co w konsekwencji może spowodować wybuch.
Aby była wybuchowa to musiałoby być dość duży wypływ gazu,
przy tak ukierunkowanym wietrze (który jest dość mocny) gaz wydmuchiwany jest dość szybko. Ponadto LPG jest cięższy od powietrza więc będzie się ścielił na ziemi, możesz z papierosem w ustach wejść i na 99% nie zapalisz go. Dopiero jak popiół lub niedopałek spadnie Ci na wysokość kolan to może się zapalić.... (ta sytuacja nie dotyczy przy otworze, gdzie ciśnienie rozprasza gaz na pewną wysokość).
Co do samozlapalenia się od gorącej powierzchni to musi być ona rozgrzana do ok 370 st.C - dane dla butanu - (jedynie kolektor wydechowy, tłumik, lub gorące gazy spalinowe mogą dać taką temperaturę. Jak ma się zapalić to raczej na początku, później dość szybko to się ochłodzi. Stawianie urządzeń hydraulicznych to tak jak mówiłem, na zawietrznej i/lub za kurtyną wodną. Nie majstrowałbym tez przy akumulatorach i przy kluczykach - jak do tej pory nie wybuchło to nie należy psuć tej sytuacji.
2)Co powiecie na sposób z odciągnięciem pojazdów w strefę bezpieczną ?
Tylko znowu powstaje pytanie czy podczas odciągania nie powstanie bodziec energetyczny, który zainicjuje wybuch (np tarcie felgi o asfalt).
szkoda czasu, poza tym można narazić na wtórne uszkodzenia, zaiskrzenia itp.....
3)Co z bodźcami energetycznymi pochodzącymi od domków jednorodzinnych ?
Co z ludźmi w tych domach ? ewakuacja, czy poinformowanie jak mają się zachowywać tzn. nie używać urządzeń elektrycznych, otwartych źródeł ognia, itp ?
4)Co ze szkołą ? Odległość 600 m. Czy w ogóle informować ? Czy ewakuować ?
przy samym zdarzeniu ewakuować wszystkich na 200 - 300 metrów, pilnować strony nawietrznej, pilnować studzienek kanalizacyjnych, zagłębień, rowów.....
co co domków to poinformować, powiedzieć o możliwości ewakuacji, by byli przygotowani,
5m3 zbiornika, to jest: w nim ok 4m3 gazu ciekłego - w warunkach pełnego zatankowania = ok. 1000000 gazu (gdyby odparował) - ale w temp -2st.C odparuje nam mniej niż połowa...... (wyliczenia oczywiście przybliżone gdyby cały ciekły LPG nam się wylał (a to jest prawie niemożliwe....)
600 metrów odległości - wiatr 2m/s = 300sek = 5 min. (gdyby nie było żadnych przeszkód, teren gładki, warunki stabilne), zakładając zawirowania powietrza, niewielkie zmiany kierunków + inne (rozprzestrzenianie się wolniejsze przy ziemi) to ten czas to co najmniej 10 min. wiadomo, trzeba stężenie monitorować, (jak stężenie będzie sie kształtować to nie wiem, nie chce mi się bawić w liczenie....)
ok, pobawiłem się dodatkowo też zmodyfikowałem teren: dane dla propanu, zbiornik, walczak, leżący o poj. 5m3, wypełnienie 79,4%, dziura 5cm średnicy, 10,5 cm od dołu zbiornika, wiatr 2m/s, pochmurno, -2st.C, płasko, teren otwarty
oczywiście to tylko hipoteza... jak ktoś umie lepiej to niech policzy i wrzuci
[załącznik usunięty przez administratora]