można śmiało wykorzystać w różnego rodzaju zbożnych celach
Myślę że nie na tym ma polegać pożarnictwo. Straż pożarna nie może być od zbożnych celów - bo w innym przypadku będą Was wykorzystywać do wszystkiego. Zacznie sie od wypompowywania terenów, malowania masztów na flagi (bo urząd nie ma aż tak długiej drabiny i kto to ma zrobić), a skończy na prośbie o położenie kostki przed urzędem gminy bo kryzys i nie ma funduszy. Ja na Waszym miejscu bym się dobrze zastanowił co chcecie osiągnąć bo przez takie wchodzenie w d..ę wójtowi (burmistrzowi, prezydentowi) możecie więcej stracić niż zyskać. Z poczatku jest wszędzie dobrze - urząd to doceni, po pewnym czasie jednak zacznie wymagać - jak od zwykłaj przeciętnej firmy na ich usługach.
W mojej OSP również staramy sie pomagać miastu w jego funkcjonowaniu ale nigdy nie wychodzimy z inicjatywą tylko nas proszą o pomoc, a my po narzekaniu (chcąc - niechcąc politycznej zagrywce) robimy robotę za co nas całują w ręce. Bo w Polsce dobrze zna sie powiedzenie - "Daj palec, a zabiorą Ci całą rękę".
Pomagać można - ale trzeba wyznaczyć granicę kiedy się jeszcze pomaga, a od kiedy staje sie już być wykorzystywanym!!!
A takich zadań jest dużo: od malowania masztów, wieszania karmników dla ptaków, mycia placów, zalewania lodowisk na placach szkolnych, zrzucania śniegu z dachu, mycia wiat przystankowych, zabezpieczania imprez miejskich, wynajmowania sali OSP dla innych stowarzyszeń za darmo (choć mają swoje siedziby, ale po co ogrzewać zimą), wieszania tabliczek z nazwami ulic, przepychania studzienek kanalizacyjnych, naprawy hydrantów naziemnych i podziemnych itd., itp.