Chcesz teorie czy praktykę w temacie
To nie do końca moja działka , bo zajmuje się tym inny pracownik Urzędu Miejskiego. W teorii jednak jak uznamy że ścieki pożarowe są niebezpieczne ( subtelny sposób oceny ) to mamy dwie metody albo zabezpieczamy studzienki burzowe i tworzymy jeziorko , albo puszczamy to deszczówki i zamykamy odprowadzenie do wód bieżących z najbliższego piaskownika ( mamy mapy sieci ) . Robiliśmy ocenę i rozpoznanie możliwości wykonania jednych i drugich czynności i powiedzmy jest to do zrobienia – jest sprzęt , wiedza , pytanie czy starczy czasu . Zastanawialiśmy się czy nie zaangażować do tego celu miejscowy Zakład Usług Komunalnych , ale mobilność takich firm jest na tyle niska że mogą wejść do działań jak będzie po sprawie .
Gdy podejmiemy decyzje o gromadzeniu ścieków , powinniśmy poinformować ZK . Organizują oni z własnej bazy podpisanych umów, samochody asenizacyjne do transportu . Teoretycznie mamy na terenie KM PSP również taki kontener . Umowa jest podpisana z jakąś firmą z Konina ( 100 km ) koszty nie znam ale podejrzewam astronomiczne .
Kiedyś do wycieku 1000 l ON przyjechała na miejsce akcji jedna z specjalistycznych firm , za samo wejście do działań , zaśpiewali 30 000 zł. Finał finałów po przepychankach z właścicielem drogi , nikt nic nie zrobił nawet PIOS , trawa rośnie w ścisłej strefie ochronnej ujęcia wody dla 800 tyś. aglomeracji . Więc jest jak jest – choć w teorii jesteśmy przygotowani
.