Pożarnictwo > Ratownictwo Wysokościowe

Organizacja Techników Dostępu Linowego

<< < (2/2)

fuoco:
Cześć Łukaszu ;)

OTDL nie zrzesza, żadnych firm, acz ludzi - techników dostępu linowego, w tym kilku ratowników KSRG i strażaków ;)

Wiem, że po manewrach w Poznaniu pojawiała się idea współpracy i porozumienia, bo wspólnych tematów jest wiele.

Przypominam, że w zakresie ratownictwa wysokościowego w Polsce jest również ratowanie pracowników wysokościowych. Na ile strażacy znają sprzęt do prac wysokościowych. Na wspólnych ćwiczeniach od dowódcy pewnej SGRW słyszałem, że nie potrafili obsłużyć "pewnego" urządzenia asekuracyjnego - chodziło do wózek firmy Soll - najczęściej stosowany system asekuracji stałej w Polsce... Wciąż wielu strażaków "dziwuję się" na widok innego sprzętu niż rolka i Shunt (I'd, RIG'a, ASAP-a, itd.), popularnego zaś w pracach na wysokości.

Ćwiczenia na moście w Poznaniu obnażyły elementarne braki wiedzy na temat metod pracy na liniach i prawa z tym związanego, większości będących tam ratowników. A bądź co bądź byli tam przedstawiciele z całego kraju. W tym również grup, które ramach zakładowych straży pożarnych pracują u siebie na wysokości. Chciałoby się zapytać, więc zapyta czy jesteśmy już tak zarozumiali, że nie obchodzi nas nic innego niż czubek własnego nosa i uważamy, że jesteśmy najlepsi? Wierzę, że nie, a to, że głos zabrało dwóch przeciwników nie będących ratownikami wysokościowymi raczej nie pokazuje rzeczywistego zainteresowania tematem.

Idąc dalej. Wielu, o ile nie większość ratowników wysokościowych to pasjonaci. Często taternicy jaskiniowy, często dorabiający na imprezach integracyjnych czy robotach na wysokości. Takie ja znam środowisko rat. wys. w KSRG. Wy znacie inne?

Od większości z w/w słyszę, że w Polsce jest "wolna amerykanka" i nie ma odpowiednich regulacji prawnych. Otóż są i OTDL moim zdaniem może służyć wyjaśnianiu ewentualnych wątpliwości.

Część z instruktorów PSP i GOPR szkoli do prac wysokościowych.

Odsyłam jeszcze raz do wytycznych OTDL i zapoznanie się z ilością manewrów z zakresu autoratownictwa i ratownictwa, która jest wałkowana na kursach, a także warsztatach.

Jeden z moderatorów prosił mnie kiedyś by ożywić ten dział. Już nie ma takich potrzeb? Bo jakoś nie widać to zbyt wiele aktywności? A sama "góra" (M. Sochacki) niejednokrotnie prosił by wymieniać poglądy na tym forum. I co?

Szkoda, że głos przeciwny znów zabiera osoba niebędąca ratownikiem wysokościom i nie mająca za wiele wspólnego z owym tematem... Jak widać tematów do dyskusji jest wiele, trzeba tylko umożliwić dyskusję na ten temat, bo być może niektórzy nawet nie wiedzą o danym "zagadnieniu".

Pozdrawiam i więcej wyluzowania w nowym roku :piwo:

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej