Upraszczasz sprawę. Oprócz temperatury bardzo ważny jest czas narażenia i to jak się pali.
Jeśli zapali się świeczkę i przesunie w płomieniu gołą dłoń, nawet niezbyt szybko - nic się nie dzieje pomimo, że temperatura to od 800 do 1400 C (
http://pl.wikipedia.org/wiki/P%C5%82omie%C5%84) bo czas narażenia jest krótki.
Za obrażenia odpowiada ciepło. Im wyższa temperatura, im gorsze ubranie (gorzej izolujące) tym większe narażenie.
Ale to nie wszystko - ciepło jest przekazywane przez przewodzenie, przenoszenie i promieniowanie. Czyli inaczej będzie narażony strażak, który będzie stał w strudze powietrza z zewnątrz np z wentylatora a inaczej jeśli będą go "omywały" gorące gazy pożarowe. Więcej ciepła będzie się wydzielało gdy będzie rozwinięty płomień bo będzie duże promieniowanie cieplne niż gdyby nie było płomieni.
Z mojej strony tylko trochę teorii - jeśli chodzi o konkrety to nie chcę wymyślać - nie wiem tego. Może ktoś kto kończył szkołę pożarniczą opowie jakie warunki są w komorach rozgorzeniowych.
Ubrania strażackie powinny wytrzymywać kontakt z otwartym płomieniem.