porównujecie tu kamery, piszecie, jak traktowaliście je płomieniem czy też wodą, rzucaliście nimi o beton. Może to ma znaczenie w sytuacji ekstremalnej. Ale..
Na przełomie kilkunastu lat używałem Talismana, Horneta, testowałem Vipera i Bullarda. W środowisku pożarowym zachowywały się podobnie, czyli bez zarzutu. Nawet w skali dużego miastach wojewódzkiego akcji, gdzie w fazie pożaru rozwiniętego używa się kamery jest dosłownie kilka na miesiąc (i nie dlatego, że się o niej zapomina, ale po prostu nie jest potrzebna). Zazwyczaj wykorzystywana jest do poszukiwania pożarów ukrytych, przy sprawdzaniu pogorzeliska lub w sytuacji silnego zadymienia, bez bezpośredniego oddziaływania strumienia cieplnego na kamerę. W takich sytuacjach ciężko o warunki ekstremalne. Każda z kamer typowo robionych na potrzeby straży pożarnej będzie skuteczna.
Dlatego z punktu widzenia jednostki, która kamerę chce mieć, choć jej zastosowanie nie będzie częste (piszę o zastosowaniu przy pożarach a nie innego rodzaju akcjach) można sugerować się ceną kamery i jej serwisem, szczególnie, że sprzęt nie jest tani a fundusze zazwyczaj ograniczone.