Służba > Forum zawodowców

Sytuacja W Psp!

(1/6) > >>

jrg23:
Czytając wypowiedzi na forum natknąłem się kilka razy na "dziwne teksty" np:
Pewna pani księgowa w pewnej komendzie odpowiadając na pytanie pewnego strażaka (rozumiem że z podziału) powiedziała "czym się różni strażak z podziału od sprzątaczki zarab. 600zł.Rozumiem ,że według tej pani wszyscy powinniśmy tyle zarabiac, ciągnąć dalej ta pani jeśli pracuje w PSP ma (przypuszczam)ponat 2000zł netto i uważa ze na nie zasługuje.
Inna sprawa zaobserwowana na forum kwestia wynagrodzenia w stosunku do stanowiska i wiążącej się z tym odpowiedzialności.Dlaczego dla przykadowej sekretarki (czy innej bardzo potrzebnej osoby w PSP) przy porównaniu dodatków słóżbowych aby mu dorównać musi się"składać cała zmiana służbowa.
Chciałbym poznać opinie obu stron , bo może się myle i tak ma być. Być może Wy zaobserwowaliście inne problemy jeśni tak to napiszcie o nich.
PS: Wracając do poprzednich zdań czy ktoś z postronnych osób potrzebujących pomocy widział kiedyś jak "księgowa czy sekretarka "ratowała jego zdrowie, lub dorobek całego życia.
 

BROKS:
Nigdy nikomu nie zazdrościłem w pracy, że ma wyższe uposażenie albo dodatek, nagrodę itp....Jednak każdy chyba zgodzi się ze mną, że w FIRMIE działającej na zdrowych zasadach normą jest wyższe wynagradzanie lepszych i takich na których spoczywa większa odpowiedzialność....w PSP do zdrowych zasad wynagradzania ciągle jest daleko....skoro lepszy dostaje mniej to znaczy, że nie jest należycie szanowany a raczej jego praca i poświęcenie.....

Sprawa dodatków to temat rzeka....u mnie w komendzie pani sekretarka - "z plecami jak stodoła" ma dodatek znacznie wyższy od mojego.....mój dodatek to 250 zł jej 400zł czyli więcej niż ma szef mojej zmiany (350 zł).....no comments :blink:



 

wodnik:
Jak to już pisaliśmy wcześniej, przede wszystkim nie wszyscy muszą być strażakami, np. przykładowa sekretarka. Problem zginie.
(Nie dotyczy osób, które będąc strażakami znalazły się często wbrew swojej woli na „dziwnych stanowiskach”).  

aqq21:
Cała PSP jest chora, począwszy od systemu przyjmowania do pracy, poprzez system wynagradzania a na stosunkach wewnętrznych kończąc. Zalogowałem się na innego nicka, bo na poprzednim byłem dla niektórych identyfikowalny, a to co chcę napisać może nie być zbyt popularne.
Cały problem wynika z faktu, że wszyscy strażacy to jedna rodzina - zobaczcie, kto jest przyjmowany do pracy ??? !!!
Są jacyś przypadkowi ludzie, czy może wśród studentów sgsp czy sa są osoby przypadkowe (spoza firmy) ?? jeśli są, to wyjątki.
Robi się w komendzie wielki konkurs na stanowisko cywilne, schodzi się kupa ludzi - duże bezrobocie, każda pani pręży się i pokazuje wielki dekold, ażeby tylko przypodobać się przeważnie męskiemu gronu i co ?? Wielkie gówno, już na początku było wiadomo, kto ma być przyjęty.
Przychodzi do pracy syn wysokiego oficera, czy nawet komendanta - super, młody oficer, chętny do pracy, powinien się wykazać ................. :lol:  :lol:
Też wielkie gówno - przychodzi, po cichu dostaje pieniądze na dalsze kształcenie się, niewiele musi robić, bo szef przecież pamięta, że to SYN. Przychodzi czas awansu w stopniu - wiadomo, musi dostać, przychodzi czas awansu w grupie (na stanowisku) - oczywiście należy się. I jak tylko zwolni się jakiś etacik w grupie od 12 w górę, to oczywiście będzie najlepszym kandydatem - żygać mi się chce.
Drodzy forumowicze, dopóki jakać bomba nie pier...nie w to psp, to nie będzie lepiej a jedynie gorzej. Już za chwilę żądzić będą tylko synowie i pociotki, którzy nic nie umieją, nic nie potrafią - bo przeciweż życie nie musiało ich uczyć - taki bonus za pochodzenie. Dopiero wtedy będzie szambo. A ty człowieku zapieprzaj, bo jesteś obcy.
A najlepsze są przypadki, kiedy to jakiś komendant nie rozumie, że komenda jest niepotrzebna, gdyby nie było jrg. Myśli taki piiiiiiiiiiiiii, że może pomiatać ludzmi z podziału, bo to tylko takie mięso armatnie. Da im 40 złotych dodatku słuzbowego i każe się cieszyć. O, i nagroda 50 złotych na dzień tsrażaka  :D Spoko można żyć i kochankę utrzymać.A już totalnym absurdem sa związki zawodowe. Znam komendy, gdzie one rządzą. Tam dopiero jest jazda. Komendant nie ma nic do powiedzenia, jak chce piardnąć, to pyta się związków w którą stronę.
Mówię wam, najlepszym rozwiązaniem BOMBA !!!


prosze zwrocic wieksza uwage na kulture osobista wypowiedzi.bulon

jrg23:
Niestety wszyscy macie potrosze racje.Wszę dzie są warzne tylko układy i nic więcej no zdarzają się wyjątki ale naprawdę wyjątkowe.Moję zdanie ląd i to krótki na tyle aby podpalający mógł sam odejść na wmiarę bezpieczną odległość o ile to możliwe. ;)  

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej