Autor Wątek: Do wypadku w koszarowce?  (Przeczytany 1293 razy)

Offline bighard

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 57
  • freaking out didn’t solve problems
Do wypadku w koszarowce?
« dnia: Październik 21, 2009, 12:11:10 »
hey,

kilka razy widzialem, ze do wypadkow drogowych, druhowie z pewnej JRG jezdza w spodniach od koszara.
Zawsze myslalem, ze do akcji zawsze w pelnym mundurze bojowym - z drugiej strony, auto sie niby (jeszcze :) nie pali. Jak to jest - robia cos zle, czy jest to dozwolone/ogolnie przyjete?
"Felix didn’t lose his head, ever. He solved problems and freaking out didn’t solve problems." -- 'Cory Doctorow: When Sysadmins Ruled the Earth'

Offline adrian.pilchowice@vp.pl

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 136
  • KSRG
Odp: Do wypadku w koszarowce?
« Odpowiedź #1 dnia: Październik 21, 2009, 13:15:52 »
Nie tylko przed ogniem chronią te spodnie ale i przed BHP-owcem w razie np. skaleczenia może się doczepić o nieprzestrzeganie przepisów a jakie są tego skutki wiadomo. Miałem kiedyś wypadek przy pracy (pilarka spalinowa + łydka = L4 na miesiąc) i był problem że to moja wina bo nie przestrzegałem w/w przepisów czyt. zamiast "nomeksu" koszarówka, w praktyce rana byłaby taka sama ale zgodna z BHP.
   
Ludziom na pomoc , Bogu na chwałę

Offline sheldon

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.658
Odp: Do wypadku w koszarowce?
« Odpowiedź #2 dnia: Październik 21, 2009, 13:24:16 »
Kolejna sprawa jest taka, że nigdy nie wiesz co zastaniesz na miejscu wypadu, miałem raz okazję bycia przy pożarze auta w spodniach od koszarówki i dupsko mi ostro przygrzało, nigdy więcej. No i tak jak napisał przedmówca - nieprzepisowo.
PYTAJ! ĆWICZ! KORZYSTAJ Z DOŚWIADCZEŃ KOLEGÓW!

Offline 085

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 423
Odp: Do wypadku w koszarowce?
« Odpowiedź #3 dnia: Październik 21, 2009, 13:43:55 »
Nie tylko przed ogniem chronią te spodnie ale i przed BHP-owcem w razie np. skaleczenia może się doczepić o nieprzestrzeganie przepisów a jakie są tego skutki wiadomo. Miałem kiedyś wypadek przy pracy (pilarka spalinowa + łydka = L4 na miesiąc) i był problem że to moja wina bo nie przestrzegałem w/w przepisów czyt. zamiast "nomeksu" koszarówka, w praktyce rana byłaby taka sama ale zgodna z BHP.
 

Do wypadku tylko w "nomeksie" !! Teoretycznie grube spodnie powinny jeżeli nie zatrzymać (jak w przypadku kombinezonów drwali) to zwolnić obroty łańcucha - jeżeli piła nie pracuje na pełnym gazie, oczywiście.

Czynności takie jak na przykład RKO albo chociażby przyklęknięcie przed samochodem żeby sprawdzić wyciek płynów - naprawdę wygodniej w spodniach, bardziej miękko i bezpiecznie.

Zaryzykowałbym stwierdzenie, że spodnie są ważniejsze od kurtki. Chociażby dlatego, że kurtkę zawsze możemy założyć w kilka sekund :)

Oczywiście "nigdy nie wiesz na co pojedziesz", "poszkodowany może się zapalić a auto wybuchnąć" i "jak ci utnie głowę bez nomeksu to nie dostaniesz odszkodowania" - zasadniczo należy pracować w pełnym stroju... ale... oprócz przepisów mamy także rozum.

A czepiając się... to w JRG nie ma druhów, chyba że prywatnie ;) BTW, drug to po rosyjsku przyjaciel :)