Cześć Wodnik
Do drzwi do kotłowni to prawda kompetencja PINB, wcześniej bywało to różnie przez moich poprzedników.
Funkcja tego hotelu jest mieszana parter część usługowa ZL III, I i II piętra to część hotelowa z miejscami noclegowymi ZL V, czyli obiekt posiada pomieszczenia zakwalifikowane do różnych kategorii zagrożenia ludzi bez podziału na strefy, przez co faktycznie jest ZL V.
I tu też się z tobą zgadzam że Decyzja, czy ją właściel wykona to druga sprawa, bezpieczeństwo klientów i mienia jest najważniejsze (obiekt zabytkowy), już zaczął tam pracować po kontroli rzeczoznawca inny tak działa Właściciel, bo jest zawiedziony na tym co odbierał (zrezsztą rzeczoznawca).
Jeśli chodzi o ten budynek mieszkalny wielorodzinny zarządzany przez WAM - agencję mieszkaniową, będzie zarządzany po odbiorze i wtedy nie mam wstępu, do czasu przekazania dokumentacji i pozytywnego zakończenia procesu budowlanego i odbioru (WAM jest inwestorem) władającym obiektem jest Wykonawca. Dopiero po odbiorze następuje komisyjne przekazanie dokumentacji i protokołów, a Stanowisko jest wystawiane na Inwestora do wiadomości dla Wykonawcy i PINB.
Więc dlaczego przed zakończeniem, nienależącym faktycznie do Inwestora oprócz działki i Decyzji budowlanej WOP (wojskowa ochrona przeciwpożarowa) zajmuje Stanowisko.
Wcześniej odbierałem 3 klatki tego budynku (teraz dobudowa) i nie było wtedy problemu. Jest to w tej chwili budynek jeszcze nie administrowany przez nich.
Poprzednio też nasi tu odbierali inne ich budynki mieszkalne.
Jest to luka prawna, dokładniej nie doprecyzowany przepis. PINB trzyma się sztywno jak Decyzja Budowlana przez Starostwo to niestety PSP wymienione w Prawie Budowlanym i koniec.
Sprawa tych wyjazdów na mecze , u nas tak samo było, po za tym Miasto lubi nas wciągać w te zabezpieczenia, ale im się nieudaje, udają że nieznają ustawy o Bezp. Imp. Mas. a jest uzasadnienie do tej ustawy (komentarz) bardzo ładnie opisujący takie zagrywki i po to były zmiany a niech się coś stanie, to po kolei nas tu ktoś rozliczy. Przez to mamy wielu wrogów, ale nie my jesteśmy winni. Możemy zabezpieczyć ale wszystko ma grać łącznie z terminami po to jest ta ustawa.
No i najnowszy świerzy rodzynek, wyobraźcie sobie że jeden z Urzędów Miejskich w miejscu dla PSP na Karcie Kwalifikacyjnej do wypoczynku (półkolonia) podbił swoją pieczęcią Gminy i jakiś pracownik się podpisał oprócz podpisu niżej Burmistrza. A dlaczego, jak się dowiedzieli że chodzę na takie obiekty to spanikowali, pojechali do Kuratora i wypłakali zatwierdzenie obiektu. Fałszerstwo dokumentu celowe i wprowadzenie w błąd Kuratora, a oni im ulegli. Wystosowałem pismo do nich jak wygląda podpisanie przez nas Karty z całą procedurą i osobami od nas upoważnionymi. Niektóre z tych obiektów są zagrażające życiu ludzi i trwa eliminacja tych nieprawidłowości, więc wiedzieli że nie dostaną pozytywnych opini.
Twoje uwagi Wodnik i Gambita są bardzo cenne.