Znam sytuację gdy komendant wezwał kolesia na dywanik i zadał mu jedno pytanie.
"Kiedy Pan zaczynie się leczyć bo jeśli nie to będziemy musieli się pożegnać"
I facet poszedł na leczenie a ten komendant sam mu załatwił miejsce w ośrodku odwykowym. Oczywiście wszyscy o tym zdarzeniu wiedzieli bo poczynając od d-cy zmiany a kończąc na komendancie nikt nie starał się tego faktu ukryć i zatuszować.
Więc jeśli się chce to można pomóc.
Pozdrawiam
I uważam je jest to dobra postawa.
Ja kolego oliwier mogę dać inny przykład.
Gość pije non-stop, trzęsie się że pustaki to mógłby całymi dniami robić....
Na pytanie czemu Komendant nie zrobi z nim porządku.... odpowiedź brzmiała: " Jak go zwolnię to pójdzie na dno i zachleje się na śmierć".... Czy skierował go na leczenie ?? Nie wiem ale powinien.
Nie pracował wprawdzie na podziale więc widoczny nie był.
Żeby nie było podejrzeń o wywoływanie konfliktów podział - biuro dam inny przykład:
Gość z podziału na palcach jednej ręki mógłby wyliczyć ile służb w roku jest trzeźwy.
Pewnego dnia przegina i robi totalny odpływ po czym awanturka i hasło że idzie się powiesić... (dlaczego k...a na służbie ??)
Po mino ścigania go przez kolegów i ogólnej afery gość i tak doczekał strażackiej emerytury....
Zgadnijcie dlaczego...
Otóż robił on instalacje w nowo-budowanym domu ówczesnego komendanta....
Jak zawsze są równi i równiejsi.....
a my możemy sobie pogadać na forum i ponarzekać...
Co do poprzednich wypowiedzi :
Panowie i Panie
1. Pijcie alkohol tylko w szczęśliwych chwilach swojego życia. Alkohol powinien być dodatkiem do radości a nigdy ucieczką od problemów czy sojusznikiem w chwilach przygnębienia.
2. Pijcie tyle żeby udoskonalić sobie humor i nie przekraczajcie granicy, która spowoduje że wasze szczęśliwe chwile zamienią się w męczarnie żołądkowo-kiblowe
o bólach głowy "after day" .
3. Nie pijcie podczas służby - nie róbcie konkurencji waszym zwierzchnikom.