Tak to już jest, że największa ilość ofiar śmiertelnych to są piesi, a tu nie trzeba pędzić 150 km/h czy mieć 3,2 promila we krwi. Tylko, że o tym media nie mówią, bo temat nie jest chwytliwy, a poza tym to szara codzienność. Lepiej raz na miesiąc cały dzień relacjonować jak to dzieciak wracający z dyskoteki zabił 5 osób, które jechały z nim w samochodzie, czy kierowca tira po 36-godzinnej jeździe wbił się w Vana, którym jechała rodzina do kościoła.
Kolejne głośne doniesienia - długi świąteczny weekend, czarny weekend na drogach, szok!! Tylko przyglądając się z boku, każdy inny normalny weekend przynosi więcej ofiar, no ale, że nie są to święta wszystkich zmarłych, więc po co o tym mówić??
Temat musi być chwytliwy, nieść ze sobą sensacje - inaczej media się nim nie zajmą. Taka ich rzetelność.