Zastanawiam się czy ktoś to jednak kupi. Ciekawe skąd strażak ma mieć pewność, że trafił na zawór / zasuwę, a nie np. bombę z II Wojny Światowej. Już nie wspominam o czasie, który strażak straci na szukanie hydrantu, w którym na miejsce mogłoby już lecieć jakieś GCBA lub mogłoby być montowane już jakieś zasilanie z rzeki, jeziora itd.