Coś mi się wydaje, że wielu z biorących udział w dyskusji to absolwenci SA
. Ja sam próbowałem 3 razy ( 2 razy Kraków i 1 raz Częstochowa), po pierwszych 2 podejściach też byłem bliski załamania. Pomimo, że w sprawnościówce za każdym razem pierwsza 10 - w szkole średniej byłem finalistą mistrzostw Polski w biegach przełajowych, a w olimpiadzie chemicznej zakończyłem udział na szczeblu wojewódzkim - pytania na egzamine do SA wydawały mi się stosunkowo łatwe, to jakoś nigdy nawet nie otarłem się listę główną. Trudno, widocznie byli lepsi. W końcu doszedłem do wniosku, że kijem Wisły nie zawrócę itd., itp. i skończyłem ekonomię. Potem dostałem się do PSP i niektórzy koledzy aspiranci trochę uświadomili mi jakie miałem "braki"
. Ale za to teraz mogę się podpisywąc jako st. str. mgr
A z tymi oskarżeniami to rzeczywiście musisz uważać, bo z pewnością nikomu nic nie udowodnisz, czyli są one bezpodstawne i możesz mieć kłopoty.
P.S. Może spróbuj za rok w SGSP...