Jeśli chodzi o oficera łącznikowego, to z tego co się orientuję taka funkcja jest chyba w Grupach Poszukiwawczo - Ratowniczych.
W działaniach ratowniczo - gaśniczych wydaje mi się, że obecna taktyka w zupełności wystarczy.
Przede wszystkim dwie sprawy:
primo - odpowiedzialność za akcję ratowniczą (PSP) lub działania ratownicze (jednostki ochrony ppoż) ponosi kierujący akcją lub działaniem ratowniczym (trochę te nasze przepisy mocno pogmatwały sprawę, ale tak to trzeba chyba nazywać).
To powoduje, że każdy KDR (KAR) odpowiada za całokształt i to jest fakt bezdyskusyjny.
Secundo - należy zadać sobie pytanie, czy warto burzyć obowiązującą od dawien dawna taktykę działań gaśniczych (ratowniczych) i wprowadzać novum, w sytuacji gdy nie zawsze jest dobrze realizowana. Sam o tym piszesz:
"Mam masę takich przykładów gdy KDR nie nauczony rozdzielania pracy poniósł klęskę bo wnikając w szczegóły nie zapanował nad całością"
Wydaje mi się, że ważniejsze jest szkolić i doskonalić właśnie podział na odcinki bojowe, przydzielanie zadań na odcinkach i wyznaczanie dowódców OB, bo często już z tym są problemy.
"do czasu kiedy padła propozycja by ich nazwać i trochę usystematyzować"
Ewentualne odciążenie KDR poprzez wyznaczenie oficera łącznikowego jest zasadne, ale tylko wtedy gdy są jasno określone jego zadania.
Myślę MIKO, że powinieneś od tego zacząć. DOjdziesz do wniosku, że:
1. nie może tych zadań wykonywać jedna osoba.
2. jeżeli mogłaby te zadania wykonywać jedna osoba, to w obecnych realiach nie ma takiej osoby.
Mogli by takie zadania wykonywać kierowcy oficerów operacyjnych i pewnie tam gdzie funkcjonują oficerowie operacyjni w jakiejś mierze są oni wspierani przez kierowców (przyjęcie SIS, autobusów, inne służby, media, korespondencja, dane do meldunku itp.). Każdy oficer operacyjny zna swojego kierowcę i wie jak odpowiedzialne zadania może mu powierzać, a że kierowcy są różni (z wymienionymi tu stażystami) to ciężko o jakiekolwiek usystematyzowanie.
Osobiście jednak wciąż uważam, że podział na odcinki bojowe i wyznaczenie dowódców odcinków bojowych w zupełności wystarczy. W przypadku przyjazdu oficera pierwszy KDR przejmuje najważniejszy odcinek bojowy i realizuje zamiar taktyczy.
W Twoich przykładach:
hipotetyczne zdarzenie nr 1:
wypadek 4-6 poszkodowanych, w tym 2-3 uwięzione i 2 zastępy na miejscu.
Twój tok rozumowania nr 1 jest poprawny
"dowódca drugiego zastępu realizuje zamiar taktyczny ewakuacji uwięzionych , a KDR prowadzi łączność z MSK , zbiera dane do meldunku, sadza LPR" z zastrzeżeniem, że większość danych do meldunku można zebrać później, a w takim małym zdarzeniu (chodzi mi o teren) i tak KDR nadzoruje działania przy autku. Odpowiedz na pytania: jakie są zadania KDR w tym zdarzeniu i ewentualnie jakie mogłyby być zadania oficera łącznikowego??
"Po staremu" KDR nadzoruje całością, a dowódca drugiego zastępu zajmuje się realizacją zamiaru taktycznego na pierwszym odcinku bojowym (segregacja pierwotna, ewakuacja osób uwięzionych, udzielenie pomocy medycznej).
Hipotetyczna akcja nr 2.
pożar na III kondygnacji.
tutaj zadań jest o niebo więcej.
Ponownie odpowiedz na pytania - jakie powinny być zadania dla oficera łącznikowego - taktycznego??
"Po staremu" - podział na odcinki jest tu nieodzowny i uzależniony wieloma czynnikami, przede wszystkim sytuacją oraz posiadanymi SIS.
Działania gaśnicze to na pewno I OB z wyznaczonym dowódcą i zamiarem taktycznym (natarcie, obrona, ewakuacja itp.), punkt przyjęcia sił i środków powinien stanowić kolejny odcinek bojowy (może te zadania początkowo wykonywać KDR osobiście lub powierzyć je np. kierowcy), kolejny to zaaopatrzenie wodne (czasem punkt przyjęcia SIS można połączyć ze zorganizowaniem zaopatrzenia wodnego). Można by tak długo.
Ważna kwestia to ustalenie priorytetów. Kierować się zasadą, którą powtarzam do znudzeniadotyczącą głównego zadania straży pożarnej (obojętnie czy zawodowej czy ochotniczej). NAJWAŻNIEJSZE JEST RATOWANIE ZAGROŻONEGO ŻYCIA, ZDROWIA LUDZI
a dopiero potem zwierząt, mienia lub środowiska.
Wydaje mi się, że problem tkwi w szkoleniu, gdzie powinno kłaść się naciskpodczas szkoleń i ćwiczeń właśnie na dowodzenie. I nie chodzi tylko o szkoły, ale przede wszystkim akcje ratownicze oraz ćwiczenia i szkolenie na jednostkach. Bo jak absolwent szkoły czy kursu czegoś tam nauczony przychodzi na JRG i tam słyszy:
"Mierek zajmij się zaopatrzeniem wodnym” , „Jacek weź parę chłopaków i wykonaj jakieś tam prace rozbiórkowe” , Wojtek to Pietro jest twoje masz 2 zastępy i staraj działać się w natarciu , Przemek poustawiaj te wozy i pilnuj by się nie blokował itd. itd. itd."
to później po jakimś czasie pyta się: "a co to jest odcinek bojowy??".