Zabijecie mnie za to, ale - naprawdę, śmiać mi się chce, że niektórzy (a niestety tak jest) są w straży (OSP) tylko dla zawodów i wszystko w tym kierunku robią, a gdy przychodzi do prawdziwych akcji, trzęsą portkami i nie wiedzą co robić (niestety mógłbym godzinami wymieniać przykłady).
Posiadamy i PO-5 i Tohatsu, na zawody jeździ oczywiście PO-5.
Jeśli chodzi o przydatność w boju (a to dla mnie jest najważniejsze) - jest bardzo dobrze, póki co - w sumie raz dość konkretnie dostała w kość przy pożarze lasu, od południa do nocy non-stop ładowała masę beczek, szybkość z jaką je napełniania była bardzo dobra, szczególnie przy tankowaniu przez dwa odcinki jednocześnie :-) Biła PO-5 na głowę. Awaryjność - nie ma problemów póki co :-)