Ciekawa ta "procedura z KG".
Jeśli mogę zadać kilka pytań, to może mi ktoś wyjaśni wątpliwości, które się nasuwają:
1. Czy aspirator nie podrażni gruczołu jadowego? Patrz poniżej.
2. Czy wcieranie preparatu alkoholowego jest dobrym rozwiązaniem? Wszak alkohol jak i rozcieranie rozszerzą naczynia i przyspieszą wchłanianie jadu...
3. Dlaczego każdy użądlony musi się położyć? Od kiedy pamiętam, użądlenie przydarzało się mojej osobie kilkukrotnie podczas miesięcy wiosenno-letnich w czasie aktywnie spędzanego czasu w dzieciństwie. Niedawno przygotowałem materiały dydaktyczne dając się pożądlić pszczołom. Nie przypominam sobie abym kiedykolwiek po ekspozycji leżał, bądź był zmuszanym do przybierania takowej pozycji. Hmmmm.... Żyję do tej pory i mam się dobrze (odpukać w niemalowane...).
4. Dlaczego należy obserwować użądlonego strażaka do końca zmiany? Jeśli użądlony strażak niema nadwrażliwości na jad owada = jest zdrowy. W przeciwnym przypadku wystąpienie objawów nadwrażliwości skutkowałoby wezwaniem ZRM, podaniu leków i prawdopodobnym przewiezieniem do szpitala. W głowie mi się nie mieści, żeby taką instrukcją sugerować pozostanie w koszarach i obserwowanie strażaka przez jego kolegów, którzy mają wszak 66h przygotowanie KPP, jednak to ciutkę mało... Gdyby wziąć pod uwagę charakter ostrych reakcji nadwrażliwości, reakcja taka może przebiegać nie tyle "dwufazowo" ale i z opóźnieniem. Zatem, strażak z nadwrażliwością, o której nie wie, lub ukrywa może za kilka minut od ekspozycji zostać włączony do działań gaśniczych, wejść do ognia w aparacie i ... Sami sobie dopowiedzcie. Zapis tego punktu instrukcji, moim zdaniem nakazuje bezpodstawne czuwanie nad każdym użądlonym strażakiem. Dziwi mnie, to zalecenie podwójnie w obliczu ostatniego zalecenia, ale o tym niżej. Najprostszym sposobem byłoby wykonanie testów nadwrażliwości na jady owadów i niekierowanie do działań, tych, którzy takową nadwrażliwość posiadają. Moim osobistym zdaniem, usuwanie gniazd owadów, nie jest podstawową działalnością SP, więc strażacy nie mają obowiązku mieć predyspozycji do takich czynności.
5. Dlaczego nie jest opisany właściwy sposób usuwania żądła pszczoły? Jest jedynie opis jak nie należy robić - baaaardzo wygodne. Niewłaściwie usunięte żądło - patrz poniżej.
6. Dlaczego dezynfekcja preparatem z R1 nie zawiera zastrzeżenia o wcześniejszym usunięciu żądła? W moim przekonaniu mieszanina alkoholi spowoduje koagulację gruczołu jadowego. Ścięcie białka = skurczenie narządu zbudowanego z białka = wtłoczenie zawartości zbiorniczka gr. jadowego w skórę poszkodowanego.
Obliczenie: Gruczoł jadowy zawiera szczytowo ok. 0,085mg jadu (źródła wet. nie są jendoznaczne) - w zależności od wieku pszczoły. Jednorazowe użądlenie to wprowadzenie ok. 0,012mg jadu. 0,085/0,012=7 użądleń jeśli wtłoczymy zawartość zbiorniczka gruczołu jadowego.
7. Opaska uciskowa? Będę się upierał przy jej szkodliwości. W moim przekonaniu staza jest wystarczająca. Dla ratowników KPP, bardzo zrozumiałym będzie opatrunek uciskowy. Pierwsze primo, świetnie spełni swoją rolę (porównywalnie do stazy). Drugie primo, tutaj zaleta dydaktyczna. Przez całe szkolenie KPP tłumaczę uczestnikom, że opaskę stosuje się wyłącznie gdy inne metody nie przyniosą skutku lub przed zwolnieniem ucisku trwającego >10min. A tutaj KG zaleca stosowanie opaski at-hok.
8. Uniesienie kończyny? Ktoś tutaj nie uważał na fizyce... Ważne jest ustalenie priorytetów. Istotą działania jest zahamowanie rozprzestrzeniania się jadu, co powinno ograniczyć lub zwolnić odpowiedź odpowiedź immunologiczną. Przynajmniej w założeniu. Instrukcja zaleca uniesienie kończyny = szybsze spływanie krwi żylnej = ułatwienie i przyspieszenie rozprzestrzeniania jadu. ...uczulony poszkodowany dozna ogólnej reakcji szybciej, dzięki aktywnym staraniom strażaków wypełniających instrukcję - ale obrzęk kończyny będzie mniejszy! Brawo!
To zalecenie mogłoby być skuteczne przy założeniu stazy i schładzaniu przed uniesieniem. Jednak tego brak w instrukcji.
9. Każe użądlenie konsultować z lekarzem? To rzuciło mnie na kolana... W jakim celu powstała ta instrukcja, skoro ostatnie zalecenie załatwia sprawę? Szybka konsultacja lekarska i finito!
Podsumowując:
Co się stanie gdy wykonam?:
Spryskam miejsce użądlenia preparatem alkoholowym, następnie będę rozcierał ten preparat na powierzchni skóry. Zastosuję aspirator a następnie uniosę kończynę, później ułożenie poszkodowanego w pozycji leżącej wraz ze schładzaniem hydrożelem. Po pewnym czasie zaobserwuję, że występuje nasilona reakcja miejscowa, obrzęk przekracza średnicę 10cm, zastosuję opaskę uciskową. W przypadku wystąpienia objawów z klasyfikacji Mullera, kiedy uporam się interpretacją objawów a zapisami instrukcji - na samym końcu wezwę ZRM.
Czy poszkodowany przeżyje?
Osobiście sprawę załatwiłbym prostą instrukcją:
Część ogólna pierwsza pomoc:
1. Ewakuacja,
2. Usunięcie żądła - ostro zakończona pęseta.
3. Dezynfekcja = usunięcie drobnoustrojów + dezaktywacja niektórych białek jadu.
4. Aspirator.
5. Schładzanie.
W przypadku objawów niepokojących - obrzęk > 10cm, duszności, wysypki, świądu, itd.:
6. Wezwanie ZRM.
7. Opatrunek uciskowy na miejsce użądlenia.
8. Wdrożenie procedur w zależności od stanu poszkodowanego:
a) Procedura wiodąca nr 19 "Zaburzenia krążeniowo-oddechowe w stanach nieurazowych".
b) Procedura w przypadku objawów wstrząsu nr 15 (pozycja).
c) Procedura w przypadku NZK nr. 3.
*9. Zapewnienie zastępstwa na służbie.