też jestem z małopolskiego, ale u nas tylko egzamin był robiony w wersji e-learningowej, natomiast wykłady przeprowadzają chłopaki z PSP więc zastanawiam się w czym może tkwić problem.
ta wersja stosowana u nas wydaje mi się najlepsza, bo nawet jeżeli samemu się nie chce uczyć, to wykłady były obowiązkowe i słuchając uważnie wiele można było się nauczyć (chodzi mi o teorię), natomiast praktycznie ćwiczyliśmy na JRG.
PS. czytając jeszcze raz twój post wnioskuję, że taki termin "może, albo" kursu wynika z małej ilości chętnych do przeszkolenia