Zgadzam się Wielka Tragedia, zginęli LUDZIE. Ale to co się dzieje w mediach, zarzuty prezydenta który chce ugrać swój malutki interesik na trupach ludzi, opowieści mieszkańców na temat strażaków… szkoda słów. A propos akcji strażaków… nie wiem czy biegali i nie potrafili się zorganizować czy działali sprawnie bo tego nie widziałem, a nie znam się na ich pracy, ale znam za to środowisko bezdomnych i podopiecznych Pomocy Społecznej (pracowałem z takim środowiskiem 10 lat). Po pierwsze nigdy nic nie dadzą od siebie, bo wszystko im się należy, a co z tym związane, nie podziękują za pomoc, a co najważniejsze, nienawidzą ludzi „normalnych” czyli pracujących i pijących mało lub niepijących, szukają winy zawsze na zewnątrz. W szpitalu zawsze są niedouczeni rzeźnicy, pomoc społeczna to złodzieje którzy dzięki nim mają pracę, żeby nie oni, pracownicy Pomocy Społecznej mieszkaliby pod mostem, Strażacy to tchórze, którzy nie znają swego fachu, Policja i Straż Miejska to bandyci którzy nie dadzą pić i sikać pod sklepem na złość. Człowiek który widzi bezdomnych, i ma wiedzę powierzchowną, nie jest wstanie zrozumieć ich mentalności… o czym my mówimy, o gaśnicach na korytarzach?, o czujkach reagujących na dym?... gaśnice zostałyby ukradzione w ciągu 48 godzin, zniknęłyby wszystkie, czujki w ciągu miesiąca, bo trudniej je ukraść. Święto to dla tego środowiska tylko i wyłącznie powód do picia (jest o tyle fajniej że picie jest w pewien sposób usprawiedliwione). Jestem przekonany że trudno tam w dzień tej tragedii było znaleźć trzeźwego mieszkańca. A większość jeśli nie wszystko z tego co mówią to bzdury. Znając ich dochodzę do wniosku że świadomie czy nie oskarżają służby żeby dostać więcej pieniędzy z tytułu tragedii, bo i ludzie przyślą więcej pieniędzy i darów i władze się ugną bardziej jak się okaże, że wszystko było źle i oni tak skrzywdzeni przez los, dostali jeszcze po tyłkach od służb, bo nikt się nimi biednymi dobrymi menelami nie przejmuje. Znam przypadek kiedy to menel, głośno się zastanawiał, czy nie iść do znajomego z którym nie widział się 20 lat, a 30 lat wcześniej pomagał mu przyciąć deski na altankę do ogródka działkowego. I mówi: „tyle lat ma tą altankę, więc jak mu pomagałem to w części, ta altanka jest moja, powinien mi ją teraz spłacić”… i mówił to całkiem poważnie! Dodam tylko, że największą bezmyślnością jest nadmierna pomoc. Część z tych którzy są nałogowcami zwyczajnie zapije się na śmierć, bo przy życiu trzyma ich tylko to że nie mają pieniędzy żeby pić non stop. To wszystko uogólnienie, nie chciałbym obrazić kogoś, kto mieszkał tam czy w innych podobnych miejscach, a ma inne podejście, ciężko pracuje, los mu nie sprzyja. Tacy ludzie też tam są, ale to zdecydowana mniejszość. Zresztą oni nie będą urażeni, bo dokładnie wiedzą, że to co piszę to prawda. Dlaczego to piszę? Szkoda mi Strażaków którzy poświęcają życie i zdrowie i ich praca nie była doceniona, drażni mnie to co się dzieje w mediach, to nie był żaden hotel, tylko mieszkania socjalne. W tym miejscu już nie raz wybuchały mniejsze pożary - od peta w trakcie libacji… co ci ludzie zrobili sami żeby temu zapobiec? NIC? Dziś szuka się winnych od strażaków, po wszystkich innych, wszyscy są winni, tylko nie podpalacz i nie mieszkańcy którzy w większości codziennie ryzykowali, pijani zasypiając z papierosem w ręku. Pozdrowienia dla Strażaków i innych służb, Wasza praca jest ciężka, oczywiście są wyjątki (strażak podpalacz, łowcy skór, policjanci-bandyci), ale gnoje sa w każdym środowisku, a to jak się skończył tragicznie pożar, widocznie nie dało się zrobić więcej, a można było pewnie mniej i byłoby 30 ofiar, pozdrawiam.