Polska w ogóle nie jest przygotowana na wypadek trzęsienia ziemii i mogę to napisać z czystym sumieniem. żadnych procedur, planów, żadnej wiedzy i żadnej profilaktyki. gdyby, odpukać, miało coś takiego miejsce w naszym kraju byłaby to kompletna katastrofa - zarówno same trzęsienie jak i obraz służb, które nie wiedziałyby co z tym zrobić. w takiej Słowenii, które jest aktywna sejsmicznie, straż pożarna jest wyposażona oraz szkolona pod kątem również pomocy podczas trzęsień. a co do polskiej aktywności sejsmicznej - z tym bezpieczeństwem naszego kraju nie jest do końca tak, jak któryś z poprzedników napisał - widziałem ostatnio mapę europy z zaznzaczonym obszarami, na których mogę mieć miejsce trześienia ziemii. jeśli chodzi o terytorium Polski bezpieczna jest właściwie tylko ćwiartka północno-wschodnia. najwięcej wstrząsów i największe prawdobodobieństwo tragedii jest na Górnym Śląsku, głównie ze wzgędu na tunele kopalń, które mocno osłabiają grunt i tąpnięcia, na szczęście głównie nieodczuwalne dla człowieka, zdarzają się naprawdę bardzo często. na ewentualność tragedii, "moja" JRG zyska specjalizację - ratonictwo budowlane, co będzie się wiązało oczywiście z zakupem drogiego sprzętu i szkoleniami, jednak jest parcie na to, by utworzyć na południu taki punkt. razem z sąsiednią JRG, która specjalizuje się w ratownictwie poszukiwawczym i mają być przystosowani do działania na gruzowiskach. gdy temat trześienia ziemii w Polsce się rozkręci, takie punkty zaczną powstawać jak grzyby po deszczu, jednak jak to bywa w Polsce najpierw potrzebna będzie tragedia...