No właśnie dodatku (jałmużny), a nie faktycznej pomocy na zakup mieszkania.
Równoważnik za brak lokalu jest traktowany jako dodatek do wypłaty.
Nikt tego nie kontroluje i nie sprawdza, dlatego nagminnie łamane jest prawo.
Powołać komisję i sprawdzić osoby pobierające równoważnik, czy faktycznie spełniają wymogi.
Dlaczego strażacy (niepobierający równoważnika i pomocy) mają dokładać do pozostałych (mniej zaradnych) przecież idzie to ze wspólnego budżetu?
Może faktycznie płacić tylko tym, którzy przedstawią rachunki za wynajem mieszkania.
Jak się ma pobieranie równoważnika przez 10 lat, a potem wypłacenie pomocy finansowej na zakup mieszkania, do wypłacenia pomocy finansowej bez pobierania wcześniej równoważnika.
Zaradniejsi Komendanci pozyskali od miasta kilka lokali socjalnych na kwatery tymczasowe (oczywiście spełniające przysługującym strażakowi normom) i zaoferowali je osobom, które pobierają równoważnik za brak lokalu mieszkalnego.
W jeden dzień wyleczyli wszystkich z pobierania równoważnika, którzy podpisali dokument, że rezygnują z przydzielonej kwatery.
Niech zobaczą (BLKGPSP), jak inne służby (MON, BOR) mają zasady finansowania i ich wielkość.
Niech płacą wszystkim zatrudnionym w PSP, albo nikomu.