Problem chyba dotyczy większości z nas.
Plac przed remizą mamy spory więc jeżeli ktoś chce zaparkować problemu nie robimy, ale zawsze znajdzie się jakaś sierota, która zaparkuje przed bramą.
Przy wjeździe na plac jest jedna tabliczka, druga na bramie, trzecia na murze.
Z pomocą przychodzi nam Straż Miejska i z reguły to pomaga.
Ponoć dobry i sprawdzony sposób - tabliczka Parking płatny - 10 zł/h ale nie do końca legalny
Zdarzyła się kiedyś sytuacja, że przy wyjeździe kierowca szturchnął zaparkowany samochód.
Przyjechała policja, sprawa obróciła się na naszą niekorzyść, a przy okazji szanowny policjant pouczył kierowcę aby ten poszedł jeszcze raz na kurs.
Ale mądry był do czasu, bo w ub roku szanowny policjant (super kierowca ale najlepszym się zdarza
) zaparkował w rowie, a jako że nasz kierowca jest "niedoświadczony" więc o wyciąganiu nie było mowy, a za lawetę przyszło panu zapłacić.