Autor Wątek: O mały włos nie utonęła w błocie.  (Przeczytany 6006 razy)

Offline Michaszs

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.221
O mały włos nie utonęła w błocie.
« dnia: Marzec 22, 2009, 11:35:57 »
http://wiadomosci.onet.pl/1938684,11,item.html

Jak postąpilibyście przy takim zgłoszeniu? Jak wyglądałyby działania?
Pozdrawiam
Michaszs
Św. Florianie módl się za nami gdy wezwani syreną do akcji wyjeżdżamy...

Offline MIKO

  • Global Moderator
  • *
  • Wiadomości: 4.300
Odp: O mały włos nie utonęła w błocie.
« Odpowiedź #1 dnia: Marzec 22, 2009, 12:38:11 »
Za mało informacji  ale jest kilka sposobów .

1.Pierwszy  dotarcie do poszkodowanego , udzielenie pomocy i próby  uwolnienia  w tradycyjny sposób – co może nie być takie proste .

Lub dwie całkowicie przeciwstawne metody :

2.Próba częściowego osuszenia teru w celu ułatwienia uwalniania poszkodowanych – kopie się w pewnej odległości od  poszkodowanego 2-3 m  otwory  , zbiera się w nich woda którą się pompuje zmieniając właściwości ziemi w oku poszkodowanego .  Skuteczne jednak bardzo pracochłonne nadaje się  bardziej do  utopionych samochodów i maszyn budowlanych

3.Lub wręcz odwrotnie –  podawanie  dużych  ilości wody w bezpośrednie otoczenie poszkodowanego – najlepiej sprawdzają się tu lance podobne do tych używanych przy gaszeniu torfowisk , albo jeszcze lepiej do gaszenia pożarów wewnątrz konstrukcji szkieletowej . Duża ilość wody rozluźnia ziemię umożliwiając uwolnienie poszkodowanego . Technikę tą stosują miedzy innymi w USA służby ratownicze ratując ludzi uwięzionych w piaskach lotnych  po ustaniu przypływu morza .

Pozdrawiam
« Ostatnia zmiana: Marzec 22, 2009, 12:58:30 wysłana przez MIKO »

Offline Michaszs

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.221
Odp: O mały włos nie utonęła w błocie.
« Odpowiedź #2 dnia: Marzec 22, 2009, 16:17:26 »
Dzięki wielkie kolego @MIKO
Znowu się czegoś nauczyłem.
Św. Florianie módl się za nami gdy wezwani syreną do akcji wyjeżdżamy...

Offline MIKO

  • Global Moderator
  • *
  • Wiadomości: 4.300
Odp: O mały włos nie utonęła w błocie.
« Odpowiedź #3 dnia: Marzec 22, 2009, 16:49:44 »
A nie ma  sprawy , oczywiście temat by można długo rozwijać , ale uważam że każdy z was potrafi sobie resztę  samemu poukładać .

Osobiście polecam metodę trzecią

Pozdrawiam

Offline robn

  • Global Moderator
  • *
  • Wiadomości: 2.349
Odp: O mały włos nie utonęła w błocie.
« Odpowiedź #4 dnia: Marzec 22, 2009, 21:37:46 »
Szczegółów tej "operacji" nie znam, (warunków terenowych, pogodowych, itp.) ale bardziej podszedłbym do tego łopatologicznie, czyli dojście po drabinie np d10w i ustawienie przy poszkodowanej drabin nasadkowych. Praca ratowników odbywałaby się za pomocą łopat - jak najszybciej wygrzebać. Należałoby tez wspomnieć o termoizolacji (podać coś dodatkowego do okrycia, jeśli jest przytomna to coś ciepłego do picia - siedzenie w bagnie szybko wychładza organizm). O ile byłoby miejsce do rozstawienia i też czas na to, to też przydałby się zestaw do wyciągania - trójnóg i wyciągarka ręczna - zapewnia dobrą pomoc w wyciąganiu poszkodowanej, uniemożliwia dalsze jej osunięcie, wspomaga pracę ratowników odkopujących kobietę).
 Pozostałe metody zaproponowane przez Miko (2, 3) to można byłoby robić jak jest ciepło i mamy dużo czasu - np. "dobrzy koledzy" zasypali swojego kolegę na plaży dla żartu. Byłoby wtedy ciepło, nie groziłaby mu utrata ciepła, dojazd i praca ratowników byłaby dużo łatwiejsza. Wtedy chyba metoda (3) byłaby najlepsza i najszybsza.
Natomiast w tym przypadku, przy takiej pogodzie (zimnej, mokrej) należałoby jak najszybciej wyciągnąć z bagienka.
Co do metod wyciągania to niedawno na Discowery pokazywali różne sposoby wyciągania człowieka zakopanego w piasku na plaży po szyję.
Pozdr   
EGO = 1 / wiedza

Offline zeusss

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 866
  • Bogatemu to i byk się ocieli
Odp: O mały włos nie utonęła w błocie.
« Odpowiedź #5 dnia: Marzec 22, 2009, 21:58:07 »
Witam
Cytuj
O ile byłoby miejsce do rozstawienia i też czas na to, to też przydałby się zestaw do wyciągania - trójnóg i wyciągarka ręczna
też o tym pomyślałem na początku tego wątku ale na błocie ciężko rozstawić trójnóg. Być może byłoby to możliwe przy podłożeniu pod nogi trójnoga powierzchni, które będą się utrzymywać na błocie (np. drewniane płyty, jakie kładzie się pod łapy podnośnika, dźwigu, drabiny)
Ja oparłbym się raczej na odkopywaniu terenu wokół poszkodowanego po dotarciu do niego za pomocą drabin, sań do rat. lodowego. Można by też pomyśleć nad zabezpieczeniem poszkodowanego przed dalszym obsuwaniem się poprzez założenie swego rodzaju uprzęży np. pod pachy, podczepieniu do uprzęży liny, której drugi koniec podczepiony byłby do wysuniętego ramienia podnośnika lub drabiny mechanicznej.

pozdr

Offline malpa151

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 400
  • Buu...
Odp: O mały włos nie utonęła w błocie.
« Odpowiedź #6 dnia: Marzec 22, 2009, 21:59:23 »
A jak by rzucic kobiecie line i zapomoca wyciagarki lub sily miesni ja wyciagnac, ewentualnie za pomoca podnosnika (w zaleznosci od glebokosci zapadneicia) z ewentualnym rozmiekczeniem gruntu?

Offline zeusss

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 866
  • Bogatemu to i byk się ocieli
Odp: O mały włos nie utonęła w błocie.
« Odpowiedź #7 dnia: Marzec 22, 2009, 22:06:57 »
@malpa151 niby najprostszy sposób ale problem, że to była kobieta. Może nie utrzymać rzuconej jej liny, jeśli rzucona lina miała by na końcu pętlę to mogła by ją sobie założyć pod pachy, lecz wówczas podczas wyciągania bądź to z poziomu gruntu (lina horyzontalnie) lub przy pomocy podnośnika (lina wertykalnie) kobieta mogła by odczuwać ból, że ktoś chce ją rozerwać na pół. Wydaje mi się, że opcja z lekkim obkopaniem jest nie wykluczona.

pozdr

Offline MIKO

  • Global Moderator
  • *
  • Wiadomości: 4.300
Odp: O mały włos nie utonęła w błocie.
« Odpowiedź #8 dnia: Marzec 22, 2009, 22:38:35 »
A kopaliście  kiedyś w takim błocie – jeszcze z drabiny ???

Prowadziłem już dobrych kilka lat temu akcję w lecie w piaseczku – odkopując 2 przysypanych chłopaków ( jeden niestety poszedł na narządy ) – to nie jest takie proste piasek się obsypuje –  jeszcze nigdy w życiu nie widziałem tak wycieńczonych ratowników - a błoto po prostu płynie pomijam że jak wbijesz w nie łopatę to są problemy żeby ją podnieść – naprawdę słabo   mogę sobie wyobrazić szybkie  kopanie do głębokości 60 – 80 cm w takich warunkach – zresztą jak widać akcja trwała 2 h – długo bardzo długo. Zaryzykował bym jednak szybkie natarcie i rozluźnienie gruntu – pomijam że samochód wyjechał z garażu – nie wiem o jakiej co prawda temperaturze – ale w moim przypadku ok. 16 C czyli woda jest znacznie cieplejsza niż błoto .

Pozdrawiam

Offline remfire

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.049
Odp: O mały włos nie utonęła w błocie.
« Odpowiedź #9 dnia: Marzec 22, 2009, 22:45:12 »
Panowie, metody które opisujecie zapewne są skuteczne, ale w tym konkretnym przypadku nie  chodziło o bagna, czy ruchome piaski. To tylko zwykły plac budowy, a znając życie dziennikarze  "udramatyzowali" sytuację aby było o czym pisać. Może świadczyć o tym jeden z komentarzy pod artykułem:
Cytuj
... a specjalistyczny sprzęt to dwie drabiny teren ogrodzony z jednej strony sznurkiem na wysokości 15 cm a z drugiej gdzie często bawią sie dzieci i chodzą ludzie na spacery z psami nie ma żadnej barierki a teren wcale nie wygląda na grząski... koniec końców wszyscy mieli kupę zabawy


Niemniej temat do dyskusji ciekawy, a różne rozważania warto poczytać. W naszych warunkach chyba częściej  możemy się spotkać z zasypaniem ( piachem, ziemią ) niż ugrząźnięciem w błocie. Sam kiedyś wpadłem powyżej kolan w dól z gaszonym wapnem - wykaraskałem się z niemałym trudem i muszę przyznać że nie jest to miłe uczucie ;)

barwa

  • Gość
Odp: O mały włos nie utonęła w błocie.
« Odpowiedź #10 dnia: Marzec 23, 2009, 00:07:11 »
Koledzy. Jedno ale mam do waszych pomysłów.

Należy kategorycznie rozróżnić błoto od piasków.
Piasek ma te właściwości, że pod wpływem wzrostu zawartości wody w porach międzyziarnowych uzyskuje coraz większą wytrzymałość na ściskanie. A co za tym idzie jakikolwiek TU człowiek nie zapada się głębiej. Dla przykładu będąc na plaży spróbujcie wbić palce dłoni w suchy piasek i wilgotny.

Błoto ma całkiem inne właściwości z tego względu, że zazwyczaj jest to najzwyklejszy humus uwodniony. Po ludzku mówiąc zwykła ziemia namokła. Humus im więcej wody dostanie tym bardziej jest podatny na rozluźnienie. I tu kolejna propozycja wbicia palców w wilgotną ziemię i w mokrą. (tylko sobie nie połamcie palców na suchej) Tak więc pomysł z dolewaniem wody do błota jest co najmniej chybiony.

Propozycja najskuteczniejsza to wykopać rów odprowadzający błoto i ew. wodę z miejsca w inne. Proste i skuteczne. No i przede wszystkim wypróbowane nie raz.

Offline MIKO

  • Global Moderator
  • *
  • Wiadomości: 4.300
Odp: O mały włos nie utonęła w błocie.
« Odpowiedź #11 dnia: Marzec 23, 2009, 00:19:32 »
Błoto ma całkiem inne właściwości z tego względu, że zazwyczaj jest to najzwyklejszy humus uwodniony. Po ludzku mówiąc zwykła ziemia namokła. Humus im więcej wody dostanie tym bardziej jest podatny na rozluźnienie. I tu kolejna propozycja wbicia palców w wilgotną ziemię i w mokrą. (tylko sobie nie połamcie palców na suchej) Tak więc pomysł z dolewaniem wody do błota jest co najmniej chybiony.

Rozwiń temat bo dla mnie sama sobie zaprzeczasz ???  Ja chce właśnie rozluźnić  - upłynnić  . A ty mówisz że się upłynni dlatego kategorycznie jest złe .  :gwiazdki:

barwa

  • Gość
Odp: O mały włos nie utonęła w błocie.
« Odpowiedź #12 dnia: Marzec 23, 2009, 01:15:32 »
W momencie upłunniania - rozluźniania nazwijmy to kałuża błota będzie się powiększać i często pogłębiać.
W miarę zwiększania się ilości wody kolejne części gruntu będą się odrywać i mieszać z wodą. Na dnie pod wpływem ruszania dolnymi kończynami człowiek narusza strukturę gruntu mieszając ją z wodą pogłębiając tę że kałużę.
Co za tym idzie delikwent jest coraz głębiej, a wy macie do niego coraz dalej.

Mówię to z doświadczenia:
1. Nigdy nie dolewaj wody do kałuży błotnej!!!!!!!!
2. Zrób rów odprowadzający błoto!!!!!!!!

Offline MIKO

  • Global Moderator
  • *
  • Wiadomości: 4.300
Odp: O mały włos nie utonęła w błocie.
« Odpowiedź #13 dnia: Marzec 23, 2009, 01:31:30 »
No jo ale ja chce podać  wodę bezpośrednio w okolice naszego poszkodowanego – jednocześnie go wciągając np. na sanie lodowe . I nadal uważam że jest to najszybszy sposób jego uwolnienia – ja nie chcę z W75 dolewać wody do bajorka w ilości 5000l , a za pośrednictwem   np. wysokiego ciśnienia ( 100 l ) rozluźnić błotko w okolicach klienta by móc go wyciągnąć .  Tak jak się dziury wężem robi w ziemi .

Pozdrawiam

barwa

  • Gość
Odp: O mały włos nie utonęła w błocie.
« Odpowiedź #14 dnia: Marzec 23, 2009, 01:37:36 »
No to jeśli tak to ok.
Jeśli podasz naprawdę niewielką ilość i momentalnie ludzia wyciągniesz, jak tylko przestanie być zasysany przez błotko to się zgodzę.
Ale musi to być niewielka ilość i ludź musi być jednocześnie wyciągany.
To TU się zgodzę.

Offline mieszko

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 237
Odp: O mały włos nie utonęła w błocie.
« Odpowiedź #15 dnia: Marzec 23, 2009, 09:50:31 »
Myśle ze 3 metoda Miko nie do końca jest dobra bo nigdy nie mamy pewności żę napewno uda sie na tyle szybko rozmoszczyć grunt a jeśli nam sie nie uda i trzeba jednak kopac? Woda w aucie może i ma 16 stopni ale jeśli mamy pogode ok 0-2 stopnie todość szybko sie ona wychłodzi.
Może kopać faktycznie ciężko ale zawsze można zadysponować dodkowy zastemp i co 5-10 min się wymieniać poprostu para czy 2 kopią aż sie zmęczą. No i bym zabespieczył osobe aby ewentualnie dalej nie toneła bo nigdy nie wiadomo co jest pod spodem.

A Czy byśćie zaryzykowali metode 3 Miko? Już widzę jakby dziennikarze to opisali jakby poszło coś nie tak

Offline zero-11

  • Search & Rescue
  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.525
  • 84810
Odp: O mały włos nie utonęła w błocie.
« Odpowiedź #16 dnia: Marzec 23, 2009, 10:38:26 »
Rozstawienie SD jako dźwigu. Zasięg umożliwi rozstawienie samochodu w odległości kilkunastu metrów, więc może uda się na stabilnym gruncie. Na drabkę wchodzi ratownik z szelkami, pasem z zatrzaśnikiem etc. Założenie tejże uprzęży poszkodowanemu i podpięcie do drabiny (np. za pomocą krótkiego pasa). Następnie wyciągamy delikwenta. moim zdaniem powinno pójść szybciej niż kopanie czy wykonanie otworu odprowadzającego.
A jeśli to budowa, to można w ostateczności improwizować z dźwigami budowlanymi będącymi na miejscu.

pozdr.

IT'S NOT SOMETHING YOU DO. IT'S SOMETHING YOU ARE!

Offline grzela

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 6.184
  • I smile like an angel, a heart like the devil.
Odp: O mały włos nie utonęła w błocie.
« Odpowiedź #17 dnia: Marzec 23, 2009, 10:39:15 »
Znalezione w necie, działania PSP:

Cytuj
Feralnego dnia dyspozytor kopalni zauważył przez lornetkę człowieka zanurzonego w szlamie na środku zbiornika. Odległość ofiary od krawędzi zbiornika wynosiła ok. 700m.Zastępy ratownicze JRG Polkowice oraz Okręgowej Stacji Ratownictwa Górniczego w Sobinie przemieszczając się za pomocą drabin i poduszek pneumatycznych rozkładanych systematycznie na grząskim podłożu dotarły na odległość ok. 7m od poszkodowanego po ok. 50 minutach. Dalsze przemieszczanie nie było już możliwe. Mężczyzna, który jak się okazało przebywał w „pułapce” od godzin nocnych, był bardzo osłabiony. Nie był w stanie zapiąć rzuconego mu na lince  pasa ratowniczego. W tej sytuacji polecono mu opleść się liną. Strażacy ciągnąc równomiernie linkę powoli uwolnili poszkodowanego z grzęzawiska. Mężczyzna ciągnięty był na lince jeszcze ok.80m – do w miarę ustabilizowanego gruntu. Tu przejęli go ratownicy górniczy i na noszach przetransportowali na brzeg pod opiekę pogotowia ratunkowego. Akcja trwała przeszło 2 godziny. Ratownicy: sekc.Marian JAWORSKI, st.str.Roman KOSIOR oraz str.Wojciech WOJTYCZKA zostali odznaczeni Krzyżami Zasługi za Dzielność.

http://www.straz.polkowice.pl/glowna.php?Nazwa_modul=Historia&Wybrane_menu=1&IDmodul=106

Dodam, że akcja była prowadzona na największy w Europie zbiorniku odpadów poflotacyjnych należący do KGHM Polska Miedź SA - Żelazny Most.

http://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%BBelazny_Most

http://www.kghm.pl/index.dhtml?category_id=267

http://www.min-pan.krakow.pl/pbs/prez/Wrzosek.pdf
« Ostatnia zmiana: Marzec 23, 2009, 10:48:24 wysłana przez grzela »

barwa

  • Gość
Odp: O mały włos nie utonęła w błocie.
« Odpowiedź #18 dnia: Marzec 23, 2009, 14:29:25 »
@mieszko
prosta a przydatna uwaga - jeśli powyższa sytuacja zaistniała na budowie to często jest tam jakakolwiek koparka a i koparkowy powinien się w miarę szybko znaleźć.

Offline mieszko

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 237
Odp: O mały włos nie utonęła w błocie.
« Odpowiedź #19 dnia: Marzec 23, 2009, 15:00:30 »
Może i tak ale gdyby był ktoś na budowie to pewnie kobieta by tamtendy nie szła na budowie robi sie 24h na dobe.
A tak pozatym to proste że gdyby była koparka to by się ją użyło ale skoro jest ileś tam metró to też sie nie dojedzie.
Sposobów dużo ilu jest nas to i może być tyle pomysłów

Offline robsen

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 99
Odp: O mały włos nie utonęła w błocie.
« Odpowiedź #20 dnia: Marzec 29, 2009, 08:14:45 »
Witam
Kilka lat temu brałem udział w akcji uwalniania poszkodowanego z błota
Godzina 2 w nocy panowie skrócili sobie droge do ośrodka wypoczynkowego w ciemnościach nie zauważyli rowu wykopanego na głebokosc okolo 2m szerokosc 1,5m dlugosci kilku metrow doslownie jeden wydostal sie sam powiadomil sluzby. Drugi poszkodowany przy probach wydostania sie z brei ilasto gliniastej zakopal sie jeszcze bardziej gdyby nie to mysle nie bylo by problemy z wydostaniem go. To jednak normalne ze probowal sie wydostac i zapadl sie po pas. W czasie zdarzenia padał deszcze na wierzchu zbierala sie woda.
Sprawa wydawala sie prosta widzac zadkie blotko z wierzchu linka opasanie klatki piersiowej i do gory wraz z policjantami. Nie bylo jednak takiej sily zeby go w ten sposob wyrwac dopiero po sprawdzeniu okazalo sie ze 5cm jest zadkiego ilu reszta to jednak bardzo plastyczna glina. Łopaty wiaderka po kilku sztychach okazuje sie ze  nie ma szans łopata oblepiona.
Działania polegały na zabezpieczeniu wykopu prowizorycznie kilkoma deskami - glina jest gruntem dosyc bezpiecznym wiec ryzyko zawału male. ulozeniu desek na dnie wykopu zebysmy sami sie nie zapadali i godzinie recznego kopania innej mozliwosci tam nie bylo imo.
Poszkodowany byl niemcem wiec byl tez problem z komunikacja byl pod wplywem alkoholu oraz b. zmeczony probami wydostania sie oraz szybko wyziebial sie. Ręcznie trzeba bylo kopac dolki na glebokosc okolo 40-50cm zeby uwolnic nogi dodatkowo nogi byly w bardzo dziwny sposob zawiniete wiec trzeba bylo isc w dloz konczyny bo pojscie na wyczucie konczylo sie w pustce a raczej w glinie ;)
Pozdrawiam

Offline Dzumsi

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 457
Odp: O mały włos nie utonęła w błocie.
« Odpowiedź #21 dnia: Marzec 29, 2009, 13:07:01 »
http://www.youtube.com/watch?v=3wLOvbIBvPA&feature=related
Fragment Szkoły Przetrwania z Discovery. Bear Grylls pokazuje jak wydostać się z ruchomych piasków (2:30)
Wystarczyło by położyć drabinę w poprzek bajora i pomalutku wyciągać delikwenta do góry.
Pozdrawiam

Offline mieszko

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 237
Odp: O mały włos nie utonęła w błocie.
« Odpowiedź #22 dnia: Marzec 29, 2009, 17:19:10 »
No spoko tylko że ruchome piaski to co innego niż takie błoto z np gliny czy iłu.

Offline grzela

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 6.184
  • I smile like an angel, a heart like the devil.
Odp: O mały włos nie utonęła w błocie.
« Odpowiedź #23 dnia: Marzec 29, 2009, 19:09:26 »
Jest i błoto, 5.30 min. fragment szkoły przetrwania z Discovery, Bear Grylls.
http://www.youtube.com/watch?v=oetNits58bo&feature=related

Offline robn

  • Global Moderator
  • *
  • Wiadomości: 2.349
Odp: O mały włos nie utonęła w błocie.
« Odpowiedź #24 dnia: Marzec 29, 2009, 21:37:37 »
a tu link do pogromców mitów - zakopany po szyję Tory Belleci - nie znając żadnych technik uwalnia się z piachu po 1,5 godz
http://www.pogromcymitowblog.pl/odcinki/smierc-przez-utoniecie-w-piasku/
niestety youtube po angielsku
pozdr
EGO = 1 / wiedza