I odpowiedz mi proszę: dlaczego takiego tekstu jak ty albo i ostrzejszego nie puści żaden wysoki przewodniczący związkowy mimo ze jest chroniony?
Hejka MAXIM!
Odpowiadam: Wg mnie dlatego, że przewodniczący ma rolę "marchewki", a jego związkowcy "kija".
Gdyby mój Przewodniczący wykrzyczał to, co ja pod UW w P-niu - to nie wiem czy przy stoliku ktoś chciałby z nim poważnie i merytorycznie rozmawiać, a nie obrzucać się hasłami.
Przecież jako
"niebieski" wiesz, że któryś z kilku przesłuchujących musi grać rolę "dobrego wujka" i mówić: "
...stary, ja w zasadzie cię rozumiem, ale wiesz, moi koledzy są bardzo wk...ni na ciebie! Lepiej więc zrób to, o co Cię proszę bo nie będę mógł Ci pomóc, a oni tylko czekają, żeby CI się dobrać do d...."
A mnie - jako związkowcowi bardziej jednak zależy na wygranych negocjacjach, niż na zadymie.
Jeśli wygramy przy stoliku to z radością nie pojadę do Warszawy!