Tłumy przed remizą

[Champion]

Witam. Czy u was też podczas wycia syreny zbiega się wiele osób postronnych? Co robicie z nimi aby odeszli i nie zastawiali wam drogi?

[przemo571]

U nas zbiera się dużo ludzi np. jak jest wesele w remizie. W innym razie przyjdzie najwyżej kilka osób, ale raczej stoją daleko i nie przeszkadzają

[Michaszs]

U nas jest kilka osób zawsze, z czego większość to MDP. Zawsze Młodzieżówka otwiera bramy, zamyka itp. Swego czasu paliły się trawy nasypie kolejowym.
Doleciałem pierwszy, a przed remizą stała jakaś zakochana parka. Niby tylko skoczyć po klucz i otworzyć bramy, ale jakoś dziwnie mi się działało...

[tomek2]

Tłumów to ci u nas nie ma, aczkolwiek czasem więcej jest ciekawych niż strażaków, z reguły są zawsze te same osoby mieszkające w pobliżu remizy, dowiedzą się co i gdzie sie dzieje i tyle. nie ma problemu z tym , że przeszkadzają, wręcz przeciwnie, są to starsi strażacy którzy wiedzą jak sie zachować i zawsze można na nch polegać ,że zaopiekują sie remizą pod naszą nieobecność.

[pawel_jumper]

U nas, jeśli ktoś jest to po drugiej stronie ulicy na chodniku, więc o przeszkadzaniu nie ma mowy.

[Dzumsi]

Może wyprzedzę moderatora i postaram sie pomóc 
http://www.strazak.pl/forum/index.php/topic,3516.0.html

[tomek2]

Może wyprzedzę moderatora i postaram sie pomóc 
http://www.strazak.pl/forum/index.php/topic,3516.0.html

nadgorliwość nie jest specjalnie dobrą cechą, każdy powinien znać swoje miejsce w szyku  Zostaw moderatorom co należy do moderatorów.

[sheldon]

Doleciałem pierwszy, a przed remizą stała jakaś zakochana parka. Niby tylko skoczyć po klucz i otworzyć bramy, ale jakoś dziwnie mi się działało...

Spytałbym się, czy się podzieli kolega
A tak na serio - owszem, przy syrenie (w dzień) gapie zazwyczaj są (remiza visavi "biedronki"), ale - nie przeszkadzają, czasami nagrywają telefonami wyjazd, ale nigdy nie możemy do nich dotrzeć, żeby uzyskać ten jakże ciekawy materiał ;-)

[SenseY]

Może wyprzedzę moderatora i postaram sie pomóc 
http://www.strazak.pl/forum/index.php/topic,3516.0.html

Myślę że nie ma sensu zamykać wątku
Tam piszemy o gapiach na miejscu akcji, a tu o gapiach przed remizą. Tam już nikt się nie wypowiada, a tutaj dyskusja się ciakwie toczy. Mimo to dzięki dla Dzumsi za pomoc.[/

[Dzumsi]

Może wyprzedzę moderatora i postaram sie pomóc 
http://www.strazak.pl/forum/index.php/topic,3516.0.html

Myślę że nie ma sensu zamykać wątku
Tam piszemy o gapiach na miejscu akcji, a tu o gapiach przed remizą. Tam już nikt się nie wypowiada, a tutaj dyskusja się ciakwie toczy. Mimo to dzięki dla Dzumsi za pomoc.

Sensey właśnie w tym wątku poruszyłem już temat gapiów pod remizą i kolega Sylwek podrzucil także pomysły co zrobić aby odgrodzić gapiów tak aby byli bezpieczni podczas wyjazdu samochód do akcji.

Mnie dzisaj spotkała bardzo ciekawa akcjia:/ otóż mamy wyjazd na akcje wiadomo jak to w osp członkowie się zlatuje z każdej strony aż tu nagle ubierając patrze a mi do remizy wchodzą 12 letnie dzieciaczki i pytają co się dzieje no to ja krótko zwięźle i na temat " uciekajcie kurczę bo wam głowy rozwalę" tylko bardziej hardcorowo dodam ze cały czas przybiegali inni ratownicy wiec był niezły bałagan. W ogóle jako że mieszkam w miasteczku jak tylko zawyje syrena to już pod remizą mamy niezłą publiczność która oczywiście chce podejść jak najbliżej remizy aby usłyszeć już co się dzieje nie dawno mój ojciec dojeżdżając do remizy na alarm potrąciłbym grupkę zbyt blisko stojących gapiów. Może mi ktoś poradzić jak usunąć tych gapiów. Wymieniane wcześniej oblewanie i prośba o pomoc nie wchodzą w rachubę

[/quote]

Może wyraźnie wydzielony jaskrawymi liniami kawałek placu i napisy  "w razie alarmu pozostań na zewnątrz" albo coś podobnego na początek proponuję. No i dla Was panowie "śpiesz się powoli" , zawsze trzeba pamiętać żeby nie narobić szkód... wiadomo adrenalina nerwy chęć pomocy ale w końcu działajmy jak profesjonaliści - bez emocji.

[superfire]

U mnie nie ma tego problemu osób postronnych prawie nie ma . Parę chłopaków z MDP ale oni wiedzą o co chodzi :-)

[Rzeskiognik]

U mnie tak samo. Jak zawyje syrena, to tylko przechodnie będący akurat w pobliżu odwrócą głowę i tyle. Na szczęście nikt nie przeszkadza. Czasami trafi się jakiś nadgorliwy brzdąc ale wiadomo jak to na wsi. Dzieciaki wszędzie wlezą. Na szczęście nie pchają się "pod nogi i koła".
Może trochę odbiegnę od tematu: nawet na miejscu zdarzenia (obojętnie pożar, wypadek itp) ludzie starają się trzymać z daleka. Nie mamy z nimi większych problemów. Ot inteligentne społeczeństwo

[Robb]

U nas przed remizą takich problemów nie ma. Co najwyżej po akcji ciekawscy przychodzą i pytają gdzie się paliło, co się paliło i tego typu rzeczy. Szczęśliwie mamy spokój z ciekawskimi Pozdrawiam.

[straz22]

Jak pisałem w innym temacie mam 13 lat i gdy ktoś w mojej  są gapie ta ich proszę aby się odsunęli nieraz czekają a nie raz trzeba podnieść głoś:)

[hadamon998]

U nas to przewaznie są te same osoby które mieszkają blisko remizy.nigdy nie ma problemu z wyjazdem.zawsze po akcji jak juz wrócimy do garażu to wychodzą i sie pytają co i jak.

[ślizki]

W mojej miejscowości nie ma z tym problemu... większy problem jest żeby czasem skompletować 6 osób na akcje niż z "widzami".

[Bulisx]

U nas nie ma tego problemu, kilka osób ciekawskich w sumie to normalna rzecz, jednak nie dopomyślenia jest dla mnie fakt iż przz te osoby mogą być jakieś utrudnienia w wtjeździe na akcję

[strazakka]

No dokładnie Większe problemy są z kompletem obsad na samochody do akcji niż z gapiami A ja oddnośnie "tłumów przed remizą Marzy mi sie taka sytuacja ale w związku z naborem młodego "narybku" Bo chyba w większości jednostek OSP jest problem z młodzierzą (z powodu braku chętnej młodzierzy)