@tomek7826skoro szukasz pomysłów to podsunę ci jeden, koledzy z jednej z południowych KP uwiecznili takie ciekawe ćwiczenia w ramach wspólnej zajawki na ratowanie strażaków. Dotyczyło orientacji po odcinku. W pustym garażu (najlepiej, względnie na zewnątrz) rozwinięto parę odcinków (najlepiej szczelne wybrać hehe) i nawodniono (bez utrzymywania ciśnienia tłocznego na pompie). Kiszki zwinięto trochę w makaron, wraz z kilkoma krzesłami, paletami i co tam jeszcze, przez beczkę, rurę też można przeciągnąć. Poza tym linia przecinała się w kilku miejscach. Strażak z zakrytym wizjerem miał za zadanie opuścić "strefę" po odcinku, w praktyce oznaczało to, że gdyby na chwilę wypuścił go z rąk, to istniało b. duże prawdopodobieństwo, że się zgubi (w niektórych miejcach, gdzie było naplątane, oczywiście wszystkie przedmioty nie są w jednym miejscu a rozłożone po trasie przemieszczania). Więc łapał na wejściu odcinek w dłoń i przemieszczał się śledząc ten odcinek. Czasem wychodzą ciekawe kombinacje i zaplątania i to bez jakiegoś szczególnego plątania, bo strażak po prostu nie widzi co robi
dodatkowo w jakimś miejscu, np słupie (zaraz powiem dlaczego) można zarzucić mu na butlę pętlę od góry (z linki zrobić) a linkę mieć gdzieś zakotwiczoną (np słup, coś pewnego, żeby nie wyrwał, nie polecam rynny
) Strażak musi wtedy tak manewrować, żeby się uwolnić. Można też na pewnej wysokości podwiesić linki rozciągnięte w poprzek trasy przemieszczania, powiedzmy na wysokości 40-50 cm (można przybić je do konstrukcji zbitej z desek własnym nakładem) Różne linki będą w różnym stopniu luźne, poza tym można je dawaqć nie równo w poprzek a trochę na skos - tworzy to taką małą pajęczynkę, która lubi łapać za butlę ODO a czasem i za kończyny
To ostatnie nie musi dotyczyć orientacji po odcinku, bo to byłoby za trudne - strażak zazwyczaj musi puścić trzymane przedmioty, żeby wypłatać się z takiego spaghetti
Mam nadzieję że coś pomogłem, pzdr
@zero-11 Wiadomości: 666