Widzę Panowie, że często pojawia się pytanie - po co podawać przez radio dyspozytorowi numery rejestracyjne pojazdu?
A no bardzo proszę... Przykład z byle jakiego większego miasta. Okres akurat przemijający, zima. Wyjeżdżacie zastępem 51/53 do usunięcia sopli z dachu. Na miejscu sople faktycznie są, lecz na chodniku pod budynkiem stoi auto, które mogą uszkodzić strącane przez Was sople. Według sąsiadów auto należy do jednego z mieszkańców którejś z pobliskich kamienic. Prosisz dyspozytora o policję, a oni akurat mają pięć innych interwencji w kolejce i będą na miejscu dopiero za 1,5 godziny. Dyspozytor ma jednak łączność telefoniczną z dyżurnym policji, który ustali mu kto jest właścicielem pojazdu, jeśli poda mu numery blach. I co, kto poda numery jak nie Wy? ;-) Jeśli chodzi o jakiekolwiek zasady podawania konkretnych imion zamiast liter - z tego co wiem to ani w PSP, ani w policji nie było nigdy żadnych regulacji dot. konkretnych imion, przynajmniej w moim rejonie - to chyba niepotrzebna, mało znacząca głupota...