Kochani. Nie mogę zasnąć. Jutro pikieta, chcę aby wszystko wyszło jak zaplanowano. Jesteśmy słuzbą mundurową więc podczas pikiety pokażemy, że jestesmy zdyscyplinowani i zdeterminowani. Jedziemy bronić uprawnień emerytalnych, a nie "przywilejów". Chcemy ratować, a nie protestować. Nie bedzie nas dużo ok. 3000, ale przyjedziemy na pikiety do Gdańska i Krakowa protestować poniewaz kochamy naszą slużbę, chcemy stabilnych warunków pracy i pewnych emerytur jeżeli spotka nas w sluzbie jakieś nieszczęście. Jedziemy na pikietę, bo jeszcze raz chcemy wierzyć, że władzy zależy ,zależy na bezpieczeństwie obywateli. Jutro o godz. 12.00 Gdańsk i Kraków połączy niewidzialna nić solidarności wtedy bedziemy halasować ile sił. Bo wszyscy jesteśmy jedną rodziną. I nie można porównać pracy 8-godzinnej do naszej sluzby. Ryzykujemy często nasze mlode życie za nędzne pieniądze. Stażyści w Straży czy Policji wyplatę nazywają zasilkiem. Jeżeli mamy dalej służyć społeczeństwu niech Ci co rządzą wsluchają sie w nasz "głos". Generalnie nie chcemy być służbami w grze politycznej poszczególnych partii czy to rządzących, czy to opozycyjnych. Chcemy służyć suwerenowi czyli narodowi polskiemu. Przypominamy, że w dniach katastrof i klęsk żywiołowych(pamietacie powódż stulecia -2/3 kraju zalane na ratunek Wroclawiowi jechali starżacy z województw pólnocnych, pożar Kuźni Raciborskiej, rafinerii Gdańskiej, wybuch gazu w 10-cio piętrowym budynku w Gdańsku.
W tym ostatnim zdarzeniu strażacy z południa przyszli na pomoc kolegom z Gdańska. Jesteśmy jedną wielką rodziną. Panie Komendancie Główny PSP czy wstawi się Pan za nami u Ministra Schetyny
i Premiera Donalda Tuska. Trochę odwagi!!! Jest co bronić, są argumenty. Nie jesteśmy "kupą darmozjadów" - czytaj 15 - letnich emerytów. Czekamy na wsparcie - strażacy PSP 2009.