Do cholery - ten złotousty nasz mini-ster niby (nie)rządu chrzani androny napuszczając na nas niedoinformowane społeczeństwo, a przeważnie różnej maści gawiedź i frustratów. A tak na marginesie mógłby wreszcie przy tej kasie, którą dysponuje zrobić coś z zębami, bo naprawdę fatalnie z nimi wygląda - szczególnie jak przyklei ten sztuczny uśmieszek. Chrzaniąc te androny ani razu nie zająknie się o uwarunkowaniach całego problemu, które przecież łatwo zweryfikować i o których do cholery jako minister powinien przecież wiedzieć, a mianowicie:
1. Na emeryturę po 15 latach odchodzi niespełna 2 % mundurowych, którzy i tak by odeszli, tylko na rentę. To odsetek taki, jak i w innych zawodach. Średnia wysługa wynosi przecież przeszło 26 lat.
2. Emeryt mundurowy dożywa statystycznie 61 lat - fakt do weryfikacji, a więc żyje o kilkanaście lat krócej niż przeciętny obywatel.
3. Przyczyną powyższego są warunki służby, stres i trauma, która taśmowo z nas produkuje świrów, zawałowców i innych dewiantów - wystarczy sięgnąć po wyniki badań na ten temat Instytutu Medycyny Pracy w Łodzi. Wśród mundurowych jest znacznie wyższy odsetek samobójów i przejawów przemocy niż w innych zawodach. Dobrze jeżeli pod lufę albo w stryczek trafi nam własny łeb, a nie obcy lub naszych najbliższych. A przecież do służby przyjmowani jesteśmy, jako najzdrowsi, najbardziej zrównoważeni psychicznie i najsprawniejsi spośród kandydatów (szczegółowe badania psychologiczno - lekarskie).
4. Wypadkowość w służbach jest prawie 7 krotnie wyższa aniżeli w gospodarce i przeszło 3 krotnie wyższa niż w górnictwie. Co roku kilkunastu - a w latach niefartownych kilkudziesięciu z nas ginie na służbie i wielu set zostaje rannych trafiając często na wózek inwalidzki.
5. Będąc w służbie godzimy się na ograniczenia praw obywatelskich m.in. zaniechanie aktywności politycznej, dodatkowego zarobkowania, pełnej dyspozycyjności i nienormowany czas służby np. każdy ze strażaków wysługuje ponad dopuszczalną normę rocznie ok. 300 godz., jak na razie za pocałuj mnie w d...pę.
6. Przechodząc na dziadowską emeryturę i podejmując pracę opłacamy wszystkie składki na ZUS-y, SRUS-y, PIT-y, SRYT-y itp nic z tego nie mając, a więc zarabiamy na budżet i emerytów cywilnych.
7. Jeżeli jest nam tak cacy, fajnie i przyjemnie to do cholery czemu trzeba wydawać kasę publiczną na kampanie reklamowe zachęcające kandydatów do wstąpienia do służb, wojska itp. Walcie wszyscy frustraci, którzy tak plujecie jadem na służby i niby nasze przywileje, drzwiami i oknami w mundur i korzystajcie z tych przywilejów - kto wam broni ?