Drodzy koledzy widzę że jesteście nie świadomi zagrożenia jakie niesie ze sobą kontakt z krwią zwierzyny płowej jak i drapieżnej. Bardzo często zwierzyna znajdująca się na drogach może być zarażona wścieklizną. Nosicielami tej groźnej choroby wbrew przyjętym stereotypom są nie tylko lisy i psy, również są nimi koty, wiewiórki, borsuki , sarny itp.
Zdrowe zwierzę unika dróg ,chyba że nie ma innego wyboru np. podczas rui , podążania na rykowisko lub w poszukiwaniu partnerki itp. Natomiast zwierzęta chore nie boją się pojazdów i ludzi nawet w dzień. W takim przypadku należy podjąć wszelkie środki ostrożności i na miejsce zdarzenia wezwać służby weterynaryjne , które podejmą odpowiednie działania , pokierują i ewentualnie pobiorą próbki do badania , aby wykluczyć zakażenie wścieklizną. Sam doświadczyłem w swojej pochopności i nieświadomości podczas działań na drodze przy usuwaniu potrąconej sarny i w efekcie dość bolesnych zastrzyków przeciw wściekliźnie właśnie po takiej dość błahej interwencji.
Poza tym tak jak było już napisane w tym temacie to za uprzątnięcie drogi z takich rzeczy odpowiada właściciel ,lub zarządca drogi.Nasze działania mogą polegać jedynie na zabezpieczeniu takiego miejsca do czasu przyjazdu przedstawiciela zarządcy.A czasami naprawdę trwa to dość długo, sam doświadczyłem kilkugodzinnego oczekiwania .