No właśnie... Jacy są tak naprawdę kwatermistrzowie. Wiele mówi się o zakupach w jednostkach. Często zakupy bywają nieudane. Ale pytanie brzmi? Czy to zawsze kwestia pieniędzy czy także osoby odpowiedzialnej za zakupy? Czy czasem nie jest tak, że zasada racjonalnego rachunku odchodzi na bok, a zastępuje je lenistwo lub brak odpowiedniej wiedzy? Temat nie stawia zarzutów. Mam nadzieję, że pozwoli odpowiedzeć na pytanie - dlaczego nie stać jednostek na dobry sprzęt. Polska wchodząc do UE, musiała liczyć się z podniesieniem wymogów dotyczących znormzlizowania naszych przepisów (a w tym sprzętu), do tego posiadanego w UE. Przecież wiedzieliśmy, że nowy system = nowy sprzęt. Dlaczego wsród wielu jednostek są takie, które mają sprzęt z 1szej półki, ale i takie, które wiecznie mówią, że na nic nie ma pieniędzy. Czy właśnie tam działa zasada ekonomii przy wyborze sprzętu a w tych drugich lenistwo?
PS: Pomyliłem dział, w którym umieściłem posta, proszę o przeniesienie do gorące dyskusje strażaków - przepraszam...
