Tez ciesze sie z ostatecznej decyzji co nie zmienia faktu, ze niesmak pozostal.
Mysle, ze to dobra lekcja dla wszystkich bo nikt mi nie powie, ze chlopacy zrobili wszystko co mogli (ot chocby telefon do Policji). Wiem, ze latwo powiedziec, madry Polak po szkodzie itd. itp.
Nie zmienia to faktu, ze 3 osoby nie zyja i pewnie ciezko bedzie chlopakom zyc z tym do konca ich zycia.
Czy mieli oferowana jakas pomoc psychologiczna?
I kolejna sprawa - media. Skoro 3 razy padla informacja, ze pozaru nie ma to czemu nie podano tego do publicznej wiadomosci na drugi dzien po pozarze?? Dyzurni nie przechodza szkolen, rzecznicy nie przechodza szkolen, ech...
Pozdrawiam
jaras