Fakt faktem, że czasami pełne umundurowanie nie jest czymś mega niezbędnym (np. potrącony rowerzysta) do udzielenia pomocy, ale... mimo wszystko jestem zwolennikiem pełnego umundurowania. Dlaczego? Jestem cholernie mocno zżyty z moją OSP i zależy mi jeszcze cholerniej mocniej na jej dobrym imieniu i na tym, żeby była ikoną profesjonalnego działania, a w dzisiejszych czasach slogan "jak cię widzą tak cię piszą" jest jak najbardziej aktualny. Poza tym - przy części zdarzeń, z pozoru wyglądających na bezpieczne (płonący śmietnik itp.) może czasami zrobić się niezłe kongo (nie wiesz, co jest w tym śmietniku).