ale czemu "nie zawalać forum"? myślę, że każdy by sobie chętnie podyskutował o zagranicznej organizacji straży pożarnej.
ja od siebie mogę napisać, że w Niemczech system jest oparty na ochotnikach (FF), a jednostki zawodowe (BF) występują tylko w dużych miastach*. pracodawcy zatrudniający ochotników otrzymują ulgi podatkowe, ale muszą wypłacać im pieniądze za godziny pracy, podczas których byli na akcji, a ponadto w razie alarmu przedsiębiorcy mają obowiązek "puścić" ochotnika, a z tego co mi się kojarzy są miejsca, gdzie przedsiębiorca powinien zapewnić ochotnikowi także dojazd do remizy. w wielu jednostkach (a już na pewno w tych aktywniejszych) każdy strażak otrzymuje własne pełne umundurowanie. co do dysponowania to dyżurnym jest osoba po skończonym odpowiednim kursie, jej zadaniem jest jedynie wpisanie odpowiedniego zdarzenia i miejsca do komputera, a resztą zajmuje się odpowiedni program (no oczywiście jeszcze przekazuje jednostce gdzie się ma udać ;>). takie dysponowanie z klucza czasem może śmieszyć nas, przyzwyczajonych do polskich standardów, gdy na przykład do płonącego stroika z klucza wyjeżdzają SOp, 2xGBA, SD, SRt, SKw, SLKw i SLDiŁ w sile 33 strażaków (żeby nie być gołosłownym
http://www.feuerwehr-aschheim.de/?open=einsatz_detail&id=2019 )
. BF z reguły nie wyjeżdżają poza obręb swego miasta (bo przecież nie są utrzymywani po to, żeby jeździć nie wiadomo gdzie, tylko by strzec własnego terenu). ciekawostką są też obowiązkowe straże pożarne (PF) - jeżeli w danym miasteczku występują problemy z zapewnieniem odpowiedniej liczby strażaków, lokalna władza może stworzyć PF - wtedy, o ile się nie mylę, wszyscy mieszkańcy w wieku 18-63 lata mają obowiązek stawiania się w jednostce na alarm. w Polsce by się pewnie nie przyjęło, w Niemczech też to nie jest popularne - istnieją tylko trzy takie jednostki.
nie wiem co jeszcze mogę napisać, więc na tym póki co skończę ;>
* według niemieckiej klasyfikacji: miasta małe 5-15 tyś, średnie 15-100 tyś, duże powyżej 100 tyś.