Czesc- na jednym ze zdjęć widać, że gdy pożar rozwija się palą sie przednie światła autobusu- prąd więc nie został odłączony. Byłem kiedys świadkiem - 15 lat temu- podobnego zdarzenia. Na autostradzie pod Berlinem przed moim samochodem zaczął palić się jadąc cały czas samochód- camping. Jako strażak chciałem zaraz powiadomić kierowcę,próbowałem wyprzedzić go, ale nie mogłem. Mrugałem światłami- nic nie dało.INNI KIEROWCY nie reagowali !!! Po kilku kilometrach kierowca zauważył co się dzieje- tył wozu już sie palił cały. Zjechał na pas boczny, ja razem z nim. Próbowałem pomóc, ale widać była że nie chcą pomocy od obcokrajowca. Wykonał telefon do straży. INNI KIEROWCY wcale nie zatrzymali się. A ja ... dostałem lekki opieprz od strażaków, którzy sugerowali że moje zatrzymanie się było zagrożeniem dla ruchu na "banie" i nie powinienem tego robić. Wybaczyli tylko dlatego, iż powiedziałem że jestem także strażakiem. Widać takie są u nich zasady i nie należy ich łamać. Pewnie mają rację.
Pozdro.