Różna jest norma podstawowa, bo święta nieraz wypadają w soboty lub w niedziele, (za które nie oddaje się nikomu), więc nominał bywa różny. Jeśli chcesz prosto policzyć na tygodnie to nie odejmuj nominału, ale uwzględnij wszystkie święta i dopracowania ( tylko dla nas za święta w soboty) i wszystko się będzie zgadzać.
Żeby było łatwiej odejmuje się publikowany przez ministra nominał.
W ustawie zawarto normę nadgodzin w odniesieniu do tygodni 40/48/i ponad w zasadzie bez limitu ( w kodeksie pracy jest odniesienie do doby max 5 h tygodnia max 8 i roku max 150) chyba, że układ stanowi inaczej to max do 416 w roku całość odnosi się do publikowanego przez ministra nominału.
U nas zawarto w ustawie tylko i wyłącznie zapis o max 48 h na tydzień w okresie rozliczeniowym.
Wzór jest prostą konsekwencją zapisu ustawowego, przyjętej dla nas normy czasu pracy, która uwzględnia odliczenie obowiązujących świąt i doliczeniu świąt w soboty ( jak np. w tym pół), co daje nam 1040. Nie wiem, czemu wzór miałby znaleźć się w ustawie nie musisz z niego korzystać.
Jedyna dyskusyjna kwestia w tej opublikowanej przez KG informacji o max nadgodzin to ten zapis o zaliczaniu w dół ( nie mam pojęcia, dlaczego nie przyjęto zasady matematycznej) i to wszystko.
Całą resztę możesz sobie obliczyć sam tygodnie w okresie razy 48 - norma 8 * za dzień pracy - lub + za święta i wszystko Ci się zgodzi.