Widzę, że dla niektórych dodatkowe służby są jak jakieś wyróżnienie...Ja takich nazywam "kolekcjonerzy nadgodzin" - jest to przed wszystkim grupa strażaków, która w czasie jak za nadgodziny nie płacono, to narzekała, że strażacy są wyzyskiwani, mają za mało wolnego, a teraz jeden z drugim jest w stanie walić 24/24 aby tylko mieć maksa i oczywiście teraz tłumaczą, że się poświęcają dla dobra służby
Nie wsadzam wszystkich do jednego wora, ale jest spora grupa takich bohaterów.
U mnie jest z tym w miarę normalnie - jest grupa, która chętnie weźmie dodatkową służbę bo ktoś wypadnie i jest grupa, która ma wyjechane na te godziny (ale nie marudzi przy podsumowaniu półrocznym), ale nie ma też patologi, że jeden ma maksa a drugi zero.