Dokładnie! Województwa z dużą liczbą wakatów mogły sobie nie poradzić, ale małopolska wyszła na koniec roku oficjalnie z pełnym stanem etatowym więc zejście z nadgodzin nie było trudne. Teraz widzę przełożeni wyrabiają sobie bardzo dobrą praktykę, mianowicie starają się tak planować grafik i służby, aby wybiegać do przodu i pilnować funkcjonariusza z godzinami. Wcześniej tego nie było, według mnie zmiana na plus, bo u nas nikt nie nastawiał się na wypłaty. Mam nadzieję, że koledzy z zachodnich województw przynajmniej zgarną kasę za przepracowane godziny z racji dużych braków w jednostkach, a tam już problem jest naprawdę duży.