Jakby mógł ktoś doprecyzować dlaczego niby strażak, który w danym dniu służbowym nie ma zaplanowanych godzin pracy (ma WS) miałby nie mieć nadgodzin z tytułu narzucenia mu zadań służbowych przez przełożonego? U mnie funkcjonują zasady jak u peterka i nikt niegdy nie miał z tym problemu. Jedynym wQrw... było/jest to, że jadąc w Polskę na szkolenie miałeś i tak 8 godzin dziennie, a byłeś/jesteś ubezwłasnowolniony przez pracodawcę swoją lokalizacją.