Często czytam forum ale rzadko się wpisuje. Gdy chciałem rozwiązać problem i liczyłem na odpowiedź jakiś kolega "lang" (wydaje mi się guru tego forum) nie odpowiedział mi dokładnie na moje pytanie ale jeszcze musiał uszczypnąć.
Niby takie proste pytanie a odpowiedź taka trudna :-).
Czasami myślę, że my się bardziej martwimy o stany osobowe i nadgodziny niż Nasi Komendanci. Kiedyś miało się jedną wolną służbę i wszystko było w porządku nikt nie narzekał. Słyszałem też takie opinie, że to my sobie - strażacy z podziału - narobiliśmy takiego bigosu i sami teraz wymagamy nie wiadomo czego.
Ale czy to My stanowimy prawo? Czy to My ustalamy stany minimalne? Czy my każemy pracować ponad obowiązujący normatyw?
Naszym obowiązkiem jest ratowanie życia ludzkiego i mienia o resztę powinni się martwić inni - ale Oni chyba nie widzą żadnego problemu.
Padło proste pytanie ile nadgodzin możemy przepracować- odpowiedź wydaje się prosta (zakładamy te 205 godzin) ale chyba nie jest aż tak prosta skoro wynikła z tego taka dyskusja.
Nikt w jednoznaczny sposób nie potrafi odpowiedzieć jak należy liczyć zwolnienia, delegacje i szkolenia (o powodzi nie wspomnę
). Dowodem na to są kombinacje z ponownym przeliczaniem nadgodzin za przepracowane lata.
Wiem, że choć ten problem dotyczy Nas ale nie w naszej gestii jest jego rozwiązanie - widzimy jakie są błędy lub niedociągnięcia i co z tego? Decyzję podejmują inni i tak naprawdę zrobią co będą chcieli a my tylko będziemy mogli i musieli krzyczeć.
Niektórzy Komendanci zauważyli ten problem i tak jak pisała "KSIĘGOWA" zaczynają uzupełniać nasze braki ludźmi z biura, dowódcami w godzinach 8-16. Czy to złe rozwiązanie? myślę że dobre bo ktoś z podziału ma w tych godzinach wolne, a nam nadgodzin i tak się nazbiera.
Lang ma rację że nie ma co się martwić na zapas choć ja widzę to wszystko w ciemnych barwach:
1. ludzie odchodzą na emeryturę ( pisałeś że trudno powiedzieć kto odejdzie w danym okresie a od nas oczekują już deklaracji kto planuje odejść w 2012 i 2013 roku!!!-> są wakaty -> póki młodzi skończą kursy doleci nam troszkę godzin
2. Stany minimalne? Czy je obniżą? jakoś mi się wierzyć nie chce
3. Choroby, zwolnienia, szkolenia tego się nie uniknie
4. O dodatkowych etatach możemy chyba zapomnieć przy obecnym stanie finansów Państwa