Witam Panów.
Problem był już wałkowany wiele razy w róznych wątkach wiec podsumujmy.
CZas służby strażaka (normatywny) od 2005 roku wynosił i nadal wynosi 40 h tygodniowo w przyjętym okresie rozliczeniowym. Określa to art 35 ust 1 który jest niezmieniony od 2005 roku.
Prawo pozwalało na służbe powyżej tej normy w okreslonych warunkach.
W przyopadku art 35 ust 10 był przewidzany cza wolny, w przypadku art 35 ust 9 ustawodawca nie wskazał formy rekompensaty.
Nie oznacza to jednak, że norma uległa zwiekszeniu, bo takiego wniosku nie można wyciągnąc z art. 35 ust 1 w zwiazku z 35 ust 9 z uwaglednieniem art. 66 KOnstytucji RP.
Zgodnei z rozporządzeniem o sposobie pełnienia słuzby prze strazaków strazak miał obowiązek wykorzystania czasu słuzby ponad normę, a prełozony miał obowiązek mu to ułatwić.
Od 2005 r strażacy nie mogli zrealizować nałożonego na nich obowiązku odebrania "nadgodzin" na skutek działania (lub braku współdziałania) przełożonych.
Nadgodziny nie mogą przepaść - patrz Wyrok TK dotyczący ustawy o policji sprzed roku.
Skoro tak to:
Przełożony nieudzialający czasu wolnego w zamian za nadgodziny znajduje się w zwłoce w spełnieniu świadczenia.
Co 6 miesiecy należy sie dopominać aktualnej ewidencji nadgodzin.
W razie niezgodności eweidencji ze stanem faktycznym - pozew do sądu o ustalenie.
W razie przejścia na emeryturę (braku możliwości oddania nadgodzin w naturze) nalezy złozyć pozew o odszkodowanie.
Taak ... długie to wyszło
Rozpatrując
Do 2011 przepis ustawy nie mówił w jaki sposób nalezy zre