A może wystąpić z pozwem zbiorowym do Trybunału w sprawie nadgodzin.Co z tego że piszemy do Prezydenta, Premiera, Ministrów, Posłów i Senatorów?Nic nie robią ...A KG ? Czemu nie rozpoczną nowelizacji ustawy o PSP skoro tak pięknie mówił na ostatniej naradzie że toczą się rozmowy o pieniądze za nadgodziny.Tną gdzie popadnie to w jaki sposób znajdą dla nas pieniądze.Tu sedno sprawy że zapłacić ok ale znaleźć rozwiązania żeby dalej nie rosły.
Zwracamy się z pytaniem dotyczącym ponadnormatywnego czasu służby strażaków.
Zgodnie z art. 35 ust. 1 ustawy z 24 sierpnia 1991r. o Państwowej Straży Pożarnej (J. t.: Dz. U. z 2009r. Nr 12, poz. 68; zm.: Dz. U. z 2009r. Nr 18, poz. 97), czas służby strażaka nie może przekroczyć przeciętnie 40 godzin tygodniowo. Przy czym okres rozliczeniowy nie może przekroczyć szczęściu miesięcy. Jednocześnie, zgodnie z art. 35 ust. 9, czas służby może zostać przedłużony do 48 godzin tygodniowo, jeżeli jest to uzasadnione koniecznością zapewnienia ciągłości służby. W takim przypadku, w zamian za wydłużony czas służby, strażakowi przysługuje czas wolny w tym samym wymiarze.
Jednakże rozliczenie czasu służby nie może się odbywać w przypadkowym okresie. Zgodnie z Rozporządzeniem Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z 29 grudnia 2005r. w sprawie pełnienia służby przez strażaków Państwowej Straży Pożarnej (Dz. U. Nr 266, poz. 2247z późniejszymi zm.), par. 15 przyjęte są dwa okresy rozliczeniowe w roku kalendarzowym. Pierwszy od 1 stycznia do 30 czerwca, a drugi od 1 lipca do 31 grudnia.
Par. 10, czas wolny od służby w zamian za czas służby przekraczający normę określoną w ustawie, strażak jest obowiązany wykorzystać w okresie rozliczeniowym albo do dnia zwolnienia ze służby następującego przed zakończeniem tego okresu, a przełożony uprawniony do mianowania powołania) ma obowiązek mu to ułatwić. W praktyce jednak ten przepis nie obowiązuje ponieważ par. 6 określa utrzymanie minimalnej obsady osobowej na każdej zmianie służbowej na poziomie 50 – 70 % stanu etatowego zmiany.
W praktyce odbywa się to w ten sposób, że strażacy są wyznaczani do pełnienia służby, a ilość nadgodzin systematycznie rośnie bez możliwości ich odebrania. Z powodu zbyt małej ilości strażaków. Są określone minimalne stany, które zapewniają bezpieczne wykonywanie działań ratowniczo – gaśniczych. Z wyliczeń Komendy Głównej Państwowej Straży Pożarnej wynika, że do służby należałoby przyjąć ok. 4,5 tysiąca strażaków. Jednak od 2006r. KG PSP nic nie zrobiła w tym kierunku. W rozporządzeniu o policji określającym czas służby funkcjonariuszy, jest możliwość zapłacenia ekwiwalentu za nadgodziny, w PSP brak jest takiej regulacji.
W zapytaniach kierowanych do Komendanta Głównego PSP w tej sprawie STRAŻACY otrzymali odpowiedź, że mają dodatkowy urlop w wymiarze 18 dni, za przedłużony czas służby. Jest to oczywiście nie prawda, ponieważ wspomniany urlop przysługuje strażakowi za wykonywanie zadań służbowych w warunkach szczególnie niebezpiecznych (szkodliwych) lub za wydłużony czas służby. Ale nie oznacza to, że strażak, który nie ma wypracowanych nadgodzin jest pozbawiony tego urlopu. Oczywiście, że otrzyma w takim samym wymiarze jak ten z dużą ilością nadgodzin.
Według wyliczeń związków zawodowych tylko w ubiegłym roku w kraju strażacy wypracowali ok. 8.5 miliona nadgodzin. Są to nadgodziny, których odebranie z powodu przytaczanych przepisów jest niemożliwe.
Nie ma możliwości obniżenia stanów osobowych na zmianach służbowych, ponieważ specyfika służby wymaga natychmiastowych działań w sytuacji pożaru lub innych działań ratowniczych mających na celu ratowanie zdrowia, życia lub mienia. Szybkości podjęcia akcji ratowniczo-gaśniczej ma zdecydowany wpływ na jej skuteczność i efekty działań.
Czy jest to zgodne z prawem, że w/w rozporządzenie dokładnie precyzuje obsady zmian służbowych, oraz czas służby, a stosowane jest tylko częściowo? Przecież nie ma fizycznej możliwości wydania czasu wolnego w zamian za nadgodziny, a zgodnie z przepisami jest to obligatoryjne. Dlaczego jest tak, że przełożony, który pod koniec okresu rozliczeniowego wyznacza strażaków do pełnienia służby i ma świadomość, że nie ma możliwości oddania nadgodzin jest zmuszany do stosowania się wybiórczo do niektórych tylko przepisów (paragrafów tego rozporządzenia), a innych nie? Przełożony doskonale zdaje sobie sprawę, że nadgodziny nie zostaną wydane. Bo tak faktycznie jest, że od 2006r. każdy strażak przepracował rocznie kilkaset nadgodzin, za które nie otrzymał czasu wolnego. Unia Europejska zobligowała Polskę do uregulowania tych nieprawidłowości, powstało w/w rozporządzenie, które iluzorycznie wypełnia prawo UE, szczególnie jeżeli chodzi o Państwową Straż Pozarną.
Nie ma w tym winy przełożonego w jednostce organizacyjnej ponieważ jest zobowiązany utrzymać minimalne obsady. Wskazać należy na „wadę prawną”, a konkretnie braku uregulowania, co zrobić w sytuacji braku możliwości wydania nadgodzin.Gdyby w w/w przepisach był zapis taki jak w policji o możliwości zapłaty za nadgodziny czy też delegacja do Kodeksu Pracy problem byłby rozwiązany i nie dochodziłoby do działań sprzecznych z prawem.