Wyliczony czas trwania pożaru - 6 godz.
Przecież pożar po 6 godzinach nagle nie zgaśnie w ciągu ułamka sekund. Oznacza to, że pożar rozwija się przez pewien czas, powiedzmy 2 godz. a następnie materiał się wypala, aż do całkowitego wypalenia (czyli po 6 godz.). Moim zdaniem, jeśli pożar nie rozwija się, to nie przejdzie do kolejnej strefy. Jeśli zamknięcia pożarowe wykonane są w klasie EI240, to raczej pożar, którego wyliczony czas trwania to 6 godz., nie powinien przejść do sąsiedniej strefy.
To tak na zdrowy rozum.
Aha, czy zawsze zakładamy, że instalacja hydrantowa
zewnętrzna działa tylko 2 godz.? Jaka jest podstawa prawna tego założenia?
Nie pamiętam wszystkich zagadnień z tym związanych (całe wieki temu się tym zajmowałem;) ) więc mogę się mylić. No i nie jestem prewentystą
i jeszcze...
Założenie wg. mnie logiczne, bo jeśli nie, to po co nam straż. Strefa wytrzyma 7 godzin, a po 6 nam się pożar skończy. Jaki sens utrzymywania PSP i OSP? Żaden.
Odpowiadam:
Żeby ludzi z rozwalonych samochodów wycinać
A poważnie, każdy pożar sam się kiedyś by wypalił, nawet taki, który przeszedłby do sąsiedniej strefy. My nie jesteśmy od kontrolowania pożaru, lecz od jego ugaszenia. Stąd konieczność naszego istnienia.
pozdr.