Szkoda, że pokazali OSP właśnie w taki sposób, jak również same materiały użyte podczas tego "reportażu". Szkoda, że nie pokazano nas przy prawdziwych akcjach, a przedstawiono nas jako takich właśnie tylko potrafiących rozwinąć linię gaśniczą i na tym skończyć. Troszkę migawek z wypadków z udziałem (jako ratownicy, oczywiście) strażaków ochotników, trochę prawdziwych pożarów, a nie płonący las i komentarz, że na tym można zarobić kilkaset złotych w lecie, bo wtedy sezon na takie pożary. A że w masie jednostek strażacy zrzekają się ekwiwalentu na sprzęt, że w masie jednostek sprzęt nie jest warty pokazywania i nie ma pieniędzy na nowy - o tym nie wspomniano ani słowem. Poza tym ekwiwalent przysługuje osobie, która utraciła wynagrodzenie w pracy za czas udziału w akcji, także - co to za ZAROBEK, te kilkaset złotych, skoro i tak by zarobiło się je gdzieś indziej? TVN...
Używam zwrotu "nas" - wiadomo czemu ;-)