Śmiem być odmiennego zdania...
Gaszenie przez wyparcie tlenu z otoczenia cechuje gazy obojętne. Na okręcie, gdzie objętość jest zamknięta, gaszenie przez wypełnienie pomieszczenia mija się z celem. Co zrobić z wypartym powietrzem? Można je sprężyć, ale to wymaga czasu. A czasu jest mało...Skłonny jestem przypuszczać, że do gaszenia używa się tam właśnie związków freonu i halonu jako jednego z nich. A mechanizm gaśniczy tych gazów tylko częściowo oparty jest na wyparciu tlenu z otoczenia. Głównie chodzi o inhibicję wolnych rodników. Co to jest, to chyba wie każdy strażak po kursie podstawowym. Działa szybciej, w mniejszym stężeniu - większa szansa uratowania okrętu. IMHO.