Witam Panie i Panowie. Już brak mi sił i powoli chęci jak widzę podejście gminy do osp a czasem i ludzi z naszej osp. Otóż gmina wypożyczała od nas pilarkę podobno była własnością osp, była nawet sytuacja że zostaliśmy bez pilarki a był wyjazd do drzewa i ten urzędnik co pożyczył przywoził, ale pomińmy ten temat. Otóż byłem w gminie spytać na kogo dokładnie jest i że chce zobaczyć papier, urzędnik powiedział mi że nie ma przy sobie takich kwitów, więc pytam jak to wygląda na kogo jest stwierdził że była na straż ale jest już na gminę, że gospodarz podpisał protokół przekazania.
Rozmawiał z gospodarzem on nic nie podpisywał. Jak spytałem o protokół to powiedzieli że gdzieś mają i że pilarka jest teraz na stanie kogoś z gminy. Rozmawiałem z ludźmi z osp nikt nie chce o to walczyć mówią żeby sobie odpuścić. I jak tu działać, po co, skoro własna gmina na dyma?