Za TVN24:
Po świątecznych wyjazdach na groby bliskich, policyjne dane okazały się zatrważające. Podczas świątecznego weekendu policja zatrzymała 1416 pijanych kierowców. W 424 wypadkach zginęło 41 osób, a 533 zostały ranne.
Przyczyny wypadków
Jedną z głównych z przyczyn wypadków była brawura kierowców - oceniają policjanci.
- Jeździmy pod publikę. Bardzo często jeździmy zgodnie z przepisami tylko wtedy, gdy widzimy policjanta - mówi Konkolewski
Jego zdaniem ofiar wypadków jest tak wiele, ze względu na to, że pasażerowie zapominają o zapinaniu pasów. - Ofiar, osób zabitych albo rannych jest tak dużo z powodu tego, ze nie zapinamy pasów bezpieczeństwa na tylnej kanapie - mówi funkcjonariusz. I przekonuje: "Trzeba zapinać pasy bezpieczeństwa, bo one ratują życie".
Czyli nadal trzeba trąbić na około: PAAAASYYY
Moja taka myśl, czy ludzie nie mogą/ nie potrafią myśleć nad tym co robią?? Jadą przecież w taki dzień na groby swoich bliskich. Ponoć w te dni więcej ludzi wyjeżdża niż na Boże Narodzenie. Stoją nad grobami, widzą tą masę nagrobków i żadnej refleksji?
Dziwi mnie to, bo nawet jeśli na co dzień nie zastanawiają się nad bezpieczeństwem swojej jazdy, to przynajmniej w taki dzień mogliby o tym pomyśleć.