Gość, który zgłaszał to, że strażacy są pod wpływem alkoholu zażądał, aby wysłano mu na dany adres list, w którym opisane jest jakie konsekwencje ponieśli/poniosą strażacy.
Nie ma kompletnie żadnych podstaw prawnych do wysyłania komukolwiek co komu zrobiono! A co to ten gościu? Jakaś szycha?
Owszem konsekwencje jakieś powinny być - nie znaczy to jednak, że należy informować na ten temat wszystkich wokół. Takie moje zdanie.
Problem alkoholowy istniał istnieje i będzie istniał. Bez rozróżnienia na OSP i PSP. Mało tego bez podziału na jakąkolwiek grupę zawodową.
Swojego czasu na forum temat ten próbował poruszyć mario68.
Skupiając się jednak na temacie OSP.
W mojej opinii patrząc globalnie na problem wszyscy zachowują się troszkę jak dzieci - na zasadzie - jak zasłonię oczy to problemu nie ma czyli znikam.
Problem jest. Bo kto tworzy OSP? Zwykli - niezwykli ludzie. Grupa osób będąca dosłownie reprezentatywną częścią społeczeństwa. I teraz - pytanie brzmi - w jaki sposób ich edukować? Przez karę? Hura! Dla przykładu posadźmy 5 osób będących wówczas przy akcji! Zaspokoimy rządnych głupiej zemsty i krwi gapiów!! Taki palant co nic w życiu mądrego i dobrego nie zrobił wieczorem zasypiał będzie z dziką satysfakcją, że upierdzielił kilku chłopaków (ciekawe czy będzie o tym pamiętał wsiadając po piwie za kierownicę swojego auta). Czy o to nam chodzi?! Edukacja przez karę? Przez jeden wybryk zapomnieć o wszystkim dobrym co zrobili?
Wszystkich tych którzy zaraz będą pisać - bezpieczeństwo BHP itp uspokajam. Sam nawalony do pożaru nie jeżdżę. I zdaję sobie sprawę ze strasznych konsekwencji jakie grożą w przypadku jakiejś tragedii. Ja nie rozważam przepisów - bo są jednoznaczne. Próbuję poruszyć czynnik ludzki a człowieka przedstawić jako jednostkę słabą.
Już na koniec w kontekście tego wszystkiego co napisałem wyrażę swoją osobistą receptę na ten temat.
Nie jestem zwolennikiem zamiatania pod dywan. Z drugiej strony jestem zwolennikiem żółtej kartki. Fakt - sprawa nadaje się do prokuratora - pewnie policjant prowadzący już to zrobił. Gdybym to ja był na miejscu decyzyjnego PSP na danym powiecie w trybie pilnym spotkałbym się z "problemową" OSP przekazując ostrą zdecydowaną reprymendę! Tak jestem naiwny - wierzę w człowieka.