Postepowanie dyscyplinarne przeciwko OSP

[Waldi]

Wrzucilem to pytanie do tego działu bo musza na to odpowiedzieć dowodcy PSP i komendanci.

Jakie sa kary w stosunku do OSP, lub jakie można wyciągnąć konsekwencje prawne w stosunku do OSP, jeżeli będziemy mieli do czynienia z pijaną załogą lub strażakiem, albo jeżeli strażacy/strażak nie beda wykonywali poleceń.
Pytam z tego względu bo wydaje mi się że ciężko im cokolwiek zrobić, bo z strażakiem jednym można chyba cos jeszcze przez Policję począc, natomiast jako jednostce to chyba nic.


Skoro dotyczy OSP i PSP
najwłaściwszym miejscem będą
Gorące dyskusje 
bulon

[Michaszs]

Sytuacja z niedawna z niedalekiej wsi:
Na wstępie jednostka ma Mitsubishi Canter'a 1500l wody GLBA. Po kursie szeregowca jest tam 7 osób.
Jednostka była na obstawie festynu. Załoga (niecała) wypiła sobie troche %. Nagle dostali zgłoszenie do wyjazdu do pożaru stodoły. Dojechali na miejsce, a jeden z gapiów zauważył, że są pod wpływem... Zadzwonił na 998 i powiedział, że jego zdaniem strażacy są pod wpływem alkoholu. Dyspozytor wysłał SLOp i patrol policji. Po dmuchanku okazało się, że na alkomacie niestety nie ma 0,00 promila.Gość, który zgłaszał to, że strażacy są pod wpływem alkoholu zażądał, aby wysłano mu na dany adres list, w którym opisane jest jakie konsekwencje ponieśli/poniosą strażacy.
Jakie te konsekwencje były tego nie wiem, ale teraz do najmniejszego pożaru trawy, jeżeli wyjechałaby ta jednostka, to musi jechać SLOp z alkomatem i przebadać strażaków biorących udział w akcji...

[joker26]

Witam.
Po pierwsze gdzie był dowódca z JRG ( nieważne jakiego szczebla - pewnie ciężko zajęty opanowaniem sytuacji)
Nie chcę tutaj bronić druhów z OSP ale kłania się wydzielenie terenu akcji od gapiów i ich komentarzy.
Postawmy sprawę jasno alkohol to alkohol i jeżeli podejrzewamy druhów z takiej czy innej jednostki OSP to usunąć ich z miejsca akcji ( taka sama sytuacja jeżeli OSP nie wykonuje poleceń) - nie oszukujmy się, stanowią poważne zagrożenie dla siebie i dla innych a w przypadku większych akcji np paląca się stodoła, jednostek OSP mamy na miejscu więcej, brak jednej "niepewnej" niewiele zmieni.
Ponadto jeżeli sytuacje "biesiadowania" będą się powtarzać zgłosić problem na PSK/MSK i taka jednostka nie będzie wyjeżdżać - dla nich to i tak będzie mocna kara, a wtedy myślę, że władza w jednostce się obudzi
i przywróci normalne funkcjonowanie w OSP.
Pozdrawiam

[MGNACZUS]

Gość, który zgłaszał to, że strażacy są pod wpływem alkoholu zażądał, aby wysłano mu na dany adres list, w którym opisane jest jakie konsekwencje ponieśli/poniosą strażacy.

Nie ma kompletnie żadnych podstaw prawnych do wysyłania komukolwiek co komu zrobiono! A co to ten gościu? Jakaś szycha?

Owszem konsekwencje jakieś powinny być - nie znaczy to jednak, że należy informować na ten temat wszystkich wokół. Takie moje zdanie.
Problem alkoholowy istniał istnieje i będzie istniał. Bez rozróżnienia na OSP i PSP. Mało tego bez podziału na jakąkolwiek grupę zawodową.
Swojego czasu na forum temat ten próbował poruszyć mario68.

Skupiając się jednak na temacie OSP.
W mojej opinii patrząc globalnie na problem wszyscy zachowują się troszkę jak dzieci - na zasadzie - jak zasłonię oczy to problemu nie ma czyli znikam.

Problem jest. Bo kto tworzy OSP? Zwykli - niezwykli ludzie. Grupa osób będąca dosłownie reprezentatywną częścią społeczeństwa. I teraz - pytanie brzmi - w jaki sposób ich edukować? Przez karę? Hura! Dla przykładu posadźmy 5 osób będących wówczas przy akcji! Zaspokoimy rządnych głupiej zemsty i krwi gapiów!! Taki palant co nic w życiu mądrego i dobrego nie zrobił wieczorem zasypiał będzie z dziką satysfakcją, że upierdzielił kilku chłopaków (ciekawe czy będzie o tym pamiętał wsiadając po piwie za kierownicę swojego auta). Czy o to nam chodzi?! Edukacja przez karę? Przez jeden  wybryk zapomnieć o wszystkim dobrym co zrobili?
Wszystkich tych którzy zaraz będą pisać - bezpieczeństwo BHP itp uspokajam. Sam nawalony do pożaru nie jeżdżę. I zdaję sobie sprawę ze strasznych konsekwencji jakie grożą w przypadku jakiejś tragedii. Ja nie rozważam przepisów - bo są jednoznaczne. Próbuję poruszyć czynnik ludzki a człowieka przedstawić jako jednostkę słabą.

Już na koniec w kontekście tego wszystkiego co napisałem wyrażę swoją osobistą receptę na ten temat.
Nie jestem zwolennikiem zamiatania pod dywan. Z drugiej strony jestem zwolennikiem żółtej kartki. Fakt - sprawa nadaje się do prokuratora - pewnie policjant prowadzący już to zrobił. Gdybym to ja był na miejscu decyzyjnego PSP na danym powiecie w trybie pilnym spotkałbym się z "problemową" OSP przekazując ostrą zdecydowaną reprymendę! Tak jestem naiwny - wierzę w człowieka.

[mirek1]

Gostek urwał się chyba z choinki,że żąda informacji od PSP można by tego Pana go grzecznie poinformować ,że o takie konsekwencje niech się zgłosi do UG na terenie której to ta OSP funkcjonuje , oraz przesłać mu kopię statutu OSP niech sam sobie poczyta jakie kary mogą ponieść strażacy ochotnicy, oraz odesłać do ustawy o stowarzyszeniach . A PSP jedynie może paluszkiem pogrozić ochotnikom. Bo do stowarzyszeń  jakim jest OSP nie mamy nic do powiedzenia .
A co do uczestniczenia w dzlaniach pod wplywem .....  to sprawa powinna zajac sie policja i nadac bieg sprawie dalej

[oliwier]

W przypadku pijanych strażaków OSP konsekwencje prawne można wyciągnąć tylko w stosunku do d-cy zastępu (chyba że kierowca też był pod wpływem ale jemu wtedy za prowadzenie auta w stanie).
Jednostce poza wstydem nic nie grozi bo w Polsce nie ma odpowiedialności zbiorowej.
Natomiast w przypadku tzw "opierdalaczy" nie ma skutecznej metody dyscyplinowania i każda taka sytuacja jest inna.

U nas jedna z jednostek jadąc do pożarów wszystko załatwiała z działka. Oczywiście wody momentalnie im brakowało więc jechali tankować i wracali jak już inne jednostki skończyły działania.
Po kolejnej takiej akcji prezes na dywanik do KP. Groźba zaprzestania dysponowania i załatwienie z wójtem wstrzymanie dotacji dla tej jednostki poskutkowały.

[MIKO]

@Waldi konsekwencji jest cały wachlarz , tylko trzeba chcieć, a np. w twojej komendzie niekoniecznie wszyscy chcą i stwierdzam to z autopsji .
Możliwości  od rozmów „powiedzmy to wychowawczych” po kontrole stanu gotowości , informowanie Burmistrza , na zaprzestaniu alarmowania wyłącznie i jeszcze  kilka pod drodze z rozwiązaniem OSP wyłącznie lub postawienie przed sądem dowódców  i idzie to prawnie zrobić  . Tylko po co jak lepiej koło niektórych rzeczy przechodzić nie zauważając . A początek i koniec współpracy opiera się o  przycisk  alarmowania  OSP .

Są to bardzo trudne sprawy , często domniemane poczucie wdzięczności za to , że OSP jest w przekonaniu wielu  w OSP i w PSP zamazuje dużo ważnych spraw . Nie chodzi tu o znęcanie się nad OSP bo piłkę można zawsze odbić , ale są przypadki gdzie trzeba interweniować dla dobra samych strażaków z OSP często również MDP , ale idzie to wówczas bardzo ciężko . 

Pozdrawiam MIKO   

[ipu]

Witam, odnośnie wypowiedzi Michaszs:
1. Jezeli koledzy byli na "OBSTAWIE" festynu to jak mogli sobie cos wypic? rozumiem ze obstawa to swego rodzaju akcja, wiec nie mieli prawa sobie nic wypic, takze kontrola która ich spotkala powinna miec miejsce znacznie wczesniej.
2. Skad masz informacje, ze gosc zglaszajacy zażądał listu z informacjami na temat kar dla strazakow?
3. Z tego co wiem to zadnego SLOp przy tej akcji nie bylo!!! Wiec pisz prawde i tylko prawde a jak czegos nie wiesz to lepiej nie pisz bo siejesz zamet!!!
4. Sprawa tego zgloszenia jest o wiele bardziej zlozona niz Ci sie wydaje i bardzo dobrze sie stalo ze gosc zadzwonil. Sa jeszcze w tym kraju ludzie którzy maja jaja. Nie boja sie zglosic ze ktos prowadzi samochod czy tez uczestniczy w dzialaniach ratowniczych pod wplywem alkoholu. Trzeba to tepic bo wszyscy jedziemy na jednym wozku. OSP robi opinie PSP i na odwrot zwykly obywatel tego kraju nie rozroznia jednych od drugich.
Ukarac strazaka ochotnika pod wplywem mozna jest na to paragraf, bodajze "spowodowanie zagrozenia zdrowia czy zycia..."
Pozdrawiam wszystkich trzeźwo myslacych

[mieszko]

A ja już gdzieś pisałem i pewnie sie powtarzam ale twierdze że lepiej np na gminie 2 dobre OSP niż 10 bylejakich.
U nas był mały problem ze starszymi wiekiem strazakami ale "młoda krew " pare razy pojechała po nich i problem znikł teraz jak ktoś wypije nawet piwko to nawet nie przybiega do strażnicy. Dla mnie nie do pomyślenia branie udziału w akcji pod wływem taki jeden z drugim na wypadku obgadują że kierowca był pijany a sam jest na bani he he śmiech na sali.
Takich ludzi powinno sie zawieszać np na rok tak samo jak np kierowcy pijanemu zabiera się prawko a po roku od nowa szkolić!!!

[Geddeon]

Wniosek:
Przechrzcić wszystkich na islam, który zabrania kategorycznie spożywania alkoholu.
 

[Siedemsetter]

tak off-topic

Wniosek:
Przechrzcić wszystkich na islam, który zabrania kategorycznie spożywania alkoholu.
 

chyba, że Allah nie widzi, tj. na przykład w nocy, albo pod dachem

[michal2225]

witam. mi się wydaje, że to chodzi o to, że ludzie sobie myślą "jak biorą pieniądze to niech zapieprzają i się wywiązują" prawda jest jednak inna. każdy ochotnik ma swoje życie i ma prawo po pracy na piwo czy kieliszek. nie popieram wyjazdu do akcji pijanych strażaków ale jak bym stanął przy samochodzie podczas alarmu i wpuszczał do auta tylko tych co wykaże 0,00 to mogło by się okażać, że do akcji mógłby jechać sam kierowca.

[salfk]

Michał masz niestety rację. Taka jest smutna polska rzeczywistość.

[sheldon]

ludzie sobie myślą "jak biorą pieniądze to niech zapieprzają i się wywiązują" prawda jest jednak inna. każdy ochotnik ma swoje życie

Nie raz słyszałem, wkur*iających się ludzi, czemu tak długo jechaliśmy, przecież my CAŁY CZAS DYŻURUJEMY. Wyjazd w niecałe 3 minuty i jeszcze im źle.

[Geddeon]

Bo to Polska właśnie..... Kraj rzymskich-katolików....
Często tak jest właśnie że za poświęcenie i oddanie dostaje się "po dupsku"....

[mieszko]

do michala 2225 to jedzie sie w 2 osoby a co z pijanego strażaka co?

[piotr998]

Możliwości  od rozmów ... i jeszcze  kilka pod drodze z rozwiązaniem OSP wyłącznie ...

W tym konkretnym przypadku jaką widzisz możliwość rozwiązania OSP, czy przypadkiem się nie zagalopowałeś? 

[MIKO]

Możliwość prawna zawsze istnie . Oczywiście nie za jeden wybryk . Ale przy ciągłych problemach , odpowiednio odnotowywanych w formie pisemnej przez PSP , Samorząd , ZOSP RP po zebraniu odpowiednich argumentów Starosta sprawujący nadzór nad stowarzyszeniami ma prawo wystąpić do Sądu rejestrowego o rozwiązanie OSP z uwagi na nie realizowanie zadań statutowych .

Jest to w brew pozorom bardzo proste , może być również zastosowane w przypadku rażących uchybień w gospodarce finansowej OSP.

Nie wiem czy ktoś to już przeprowadził , ale prawnie jest taka możliwość . Zresztą jest wiele różnych możliwości , jednak żeby powiedzieć „Z” trzeba najpierw wymienić cały alfabet , czyli rzetelnie gromadzić dokumentacje, organizować  spotkania w celu naprawienia sytuacji itd. ( mało komu się chce) i dopiero na końcu jest „Z” wniosek o rozwiązanie Stowarzyszenia .

Więc OSP nie jest nietykalne .
 
Sam jako Komendant Gminny posłużyłem się raz takimi mechanizmami gdy jedna z OSP notorycznie wyjeżdżała mi z nieletnimi (GBA 2,5/16 – 7 osób w tym 6 nieletnich ). Kilkoma pismami w 3 miesiące zablokowałem możliwość ich dysponowania do akcji przez PSP do momentu zmiany sytuacji,  potwierdzonej stosowną kontrolą .
 
Pozdrawiam MIKO