Dziendobry Wieczór
Przepraszam, że wcinam się w zacną dyskusję, ale chciałbym wrócić do tytułowego tematu, czyli Apelu do Wszystkich Strażaków, który popełniłem.
Jeszcze raz pragnę podziękować tym, którzy zareagowali i wysłali mail'e. Nie wiem czy podobnej akcji nie będzie trzeba zorganizować przy pracach Komisj. Procedura przyjmowania zmiany ustawy będzie teraz taka: Komisja przyjmnie lub nie sprawozdanie podkomisji. Jeśli przyjmie, odbędzie się II czytanie. Jeśli nie będzie poprawek odbędzie się III czytanie i przyjęcie przez Sejm ustawy. Potem Senat i Prezydent. Ta ścieżka może doprowadzić,, że do 1 lipca ustawa zostanie zmieniona. Jeśli natomiast będą uwagi w czasie prac Komisji, to ustawa wróci do podkomisji i będzie daklej "doskonalona"
. Przybliżam tą procedurę, ponieważ w Waszych postach przewija się kilka istotnych pytań:
1. ciągle o czasie służby a może coś wprowadzają bocznymi drzwiami?
Pytanie słuszne, jeśli jednak nie przeczytacie projektu zmiany ustawy to trudno będzie Wam stwierdzić czy tak jest.W ostatnim komunikacie podałem przykłady zapisów gorszych niż dotychczas (m.in. fakultatywne świadczenie za brak mieszkania) - Tu uwaga do Bartka6: nowe komunikaty na nowej stronie:
www.skpnszz.org . Osoby, które analizują projekt wraz ze mną jak i ja też możemy czegoś niezauważyć. Dlatego moje prośby o zainteresowanie się tematem, wtedy kiedy jeszcze można coś naprawić.
2. co to da?
Najlepiej usiąść i płakać.
Ja należę do tych, którzy mówią jak się chce to się da. Dlatego jeszcze się tym zajmuje pomimo uszczypliwych uwag od niektórych strażaków o załatwiamniu prywaty (a takie uwagi bolą bardziej od kuksańców komendantów). Uważam, że nie można dawać szans nawiedzonym "reformatorm".
3. wszystko to polityka.
Być może tak, jest kwestia tylko jaka pro-, czy anty- strażacka. Czy jest to polityka socjalna czy politykierstwo. Wszystko można nazwać polityką, po czym powiedzieć, że mnie to na dalekim powiacie nie interesuje. Uważam StrażakSam, że to właśnie Ciebie powinno interesować, bo to Tobie i Twoim kolegom politycy, z którymi się tłuczemy (lepiej lub gorzej) tworzą nowe warunki i zasady pełnienia służby. Dlatego znajdźcie trochę czasu i spojrzyjcie w projekty zmian, pamiętając o przysłowiu: jak sobie pościelisz tak się wyśpisz. Jeśli ścielenie pozostawisz komuś innemu, to nie zdziw się, że będzie niewygodnie.
4. związki wszystko namieszały.
Oczywiście. Najwięcej "S"-ka i to będzie całość oceny. Jasne, że związki namieszały - tylko związki to nie trzech nawiedzonych przewodniczących, tylko 12 tysięcy strażaków - co najmniej! W przypadku Solidarności, rozrabiamy sukcesywnie od 1989r. - najpierw ustawa o PSP potem 1996/1997 i pierwsze porozumienie określające podstawowe sprawy do załatwienia - a było tego chyba 7 punktów, które w wyniku różnych zdarzeń (i przypływu gotówki do służby) zostały na tyle załatwione, że mozna się skupić na trzech podstawowych: emerytury(uprawnienia), płace i czas służby. Teraz przyszedł na czas służby. I po raz enty powtarzam, że chodzi o określenie normy a nie zmianę systemu. Projekt ustawy przewiduje możliwość zmiany systemu na 12 godzinny ale w warunkach ściśle określonych rozporządzeniem. Ponadto nie bądźmy dziećmi. zmiana systemu może nastąpić tylko w warunkach zwiększenia liczby etatów na jogurtach (lub jednostkach remontowo-gospodarczych
). Kierunek najbarddziej prawdopodobny, to zmniejszenie ilości 24-ro godzinnych służb po których przysługiwać będzie wolna służba np. po 8 lub 7 służbach, przysługuje wolna służba.
Pamiętajcie w rozmowach - czas służby to normatyw do przepracowania i ten normatyw oprócz PSP wynosi wszędzie 40 godzin tygodniowo - reszta to nadgodziny do zwrotu. Nie ma npormatywu - nie ma zwrotu. Z czego będzie oddawane - to nie problem strażaków tylko ich szefów.
Na pewno zmieniając system nie zaoszczędzą ani czasu ani etatów.
I nie mieszajcie normatywu czasu służby z systemem bo to zupełnie inna bajka.
Co do innych pytań i zagadnień
1. jeśli chodzi o przyjmowanie pociotków to narażając się świadomie, uważam, że sytuacja powinna wyglądać jak w innych służbach - ustawowy zapis: funkcjonariusze spokrewnieni w I lub II stopniu nie mogą pełnić służby lub pracować w tej samej jednostce organizacyjnej. kropka.
2. jeśli chodzi o jednostki remontowo-gospodarcze
Z całą pewnością jest to problem natury socjologicznej. Przyklejać się do starych ścian, czy mieć nowe i ładne. Czy jest to dom czy praca - też dylemat. Jeśli miesiąc ma 720 godzin z tego 216 jesteś w służbie, 60 (minimum) w drodze do lub ze służby, co najmniej 30 godzin na zakupach śpisz w domu 6 godzin na dobę (126 g.) oraz dorabiasz na "połówce" (85 godzin) to w domu jesteś ok.203 godzin miesięcznie (ze spaniem 329 godzin).
Ale jest i drugi obraz prac na rzecz jednostek:
1. strażak prace wartości 1000,- czy też 10.000,-zł wykona za 350,- -600,- zł nagrody - interes świata;
2. strażak może powiedzieć jaka płaca taka praca, więc uwagi do jakości - na Księżyc, bo żadnej gwarancji nie da;
3. dobrze jak chodzi o krzywą podłogę lub scieralną farbę na ścianie ale gorzej jak sprawy dotykają instalacji elektrycznej lub naprawy dekarskie. Wtedy to jest ciekawie, prawda?
I na zakończenie: w nowym projekcie ustawy znalazł się nowy zapis - "dodatkowe wynagrodzenie za wykonywanie zadań zleconych wykraczających poza obowiązki służbowe" Nie powiem, że związki walczyły o ten zapis od dawna, bo i tak nie uwierzycie (przynajmniej część) a jak minister się dowie, że chwalimy się jego sukcesem to jeszcze to wytnie
Pozdrawiam czytaczy
Robert Osmycki